Protest górników bytomskiego Przedsiębiorstwa Budowy Kopalń "Mikon" na Dolnym Śląsku. Ponad 60 osób protestuje 1000 m pod ziemią na terenie kopani „Rudna”, należącej do KGHM Polska Miedź. Domagają się wypłaty zaległych wynagrodzeń (łącznie 350 tys. zł).

Rzecznik KGHM-u zapewnia, że nad bezpieczeństwem protestujących czuwają odpowiednie służby. Odpowiednio także dopowietrzono miejsce protestu. Władze kopalni „Rudna” prowadzą również rozmowy z bytomską firmą.

Prezes "Mikonu" jedynie bezradnie rozkłada ręce i prosi swoich pracowników o wyrozumiałość. Jeden z banków odmówił kredytowanie projektów przedsiębiorstwa i stąd wzięły się jego spore kłopoty finansowe. Górnicy muszą zrozumieć pewne sprawy. Ja tych pieniędzy nie wyczaruję, nikt tych pieniędzy nie wyczaruje - mówi Henryk Gradek.

Prezes "Mikonu" zapewnia jednak, że wszystkie środki jakimi dysponuje firma, w poniedziałek zostaną przeznaczona na spłatę przynajmniej części zobowiązań wobec górników. Ci, w przyszłym tygodniu zadecydują także, czy będą kontynuować protest.

Foto: Archiwum RMF

12:05