Ministerstwo Sportu i Turystyki zmienia przepisy, które pozwalały zaniżać gwarancje, przez co po upadku biura nie wystarczało pieniędzy nawet na sprowadzenie turystów do kraju. Luki w prawie okazały się wyjątkowo bolesne po tegorocznych bankructwach touroperatorów.

Najważniejszą zmianą jest to, że gwarancja ubezpieczeniowa ma być wyliczana na podstawie rzeczywistej kondycji finansowej biura, a nie dokumentów księgowych sprzed wielu miesięcy. Do tej pory bowiem dochodziło do sytuacji, gdzie touroperatorzy wykupywali niższe ubezpieczenie, zaniżając przychody.

Po drugie - w przypadku łączenia się biur, albo przejęć na rynku - sumy ubezpieczenia mają być łączone. To bardzo ważna zmiana. Pomoże ona zapobiec sytuacjom takim, jak miało to miejsce w przypadku Sky Club, który sprzedawał wycieczki dużo większej Triady, a nie zwiększył sumy ubezpieczenia. Wskutek tego, po bankructwie biura jego klienci zostali na lodzie.

Kolejną - dobrą dla klientów biur podróży - wiadomością jest to, że zdecydowanie wzrośnie minimalna suma ubezpieczenia dla biur, które dopiero zaczynają swoją działalność. W przypadku tych prowadzących najbardziej ryzykowną działalność - nawet sześciokrotnie.

Upadłości biur, podwyżki gwarancji


We wrześniu kilka największych biur podróży podwyższyło swoje gwarancje ubezpieczeniowe. To oznacza, że w nowym sezonie turyści będą lepiej zabezpieczeni. W razie upadku tych touroperatorów będzie bowiem więcej pieniędzy dla klientów.

Decyzje o podwyżkach to pokłosie czarnej serii upadków firm turystycznych, która miała miejsce tego lata. Rozpoczęło ją biuro Sky Club, które organizowało wycieczki pod marką własną oraz Triady. Firma złożyła wniosek o upadłość na początku lipca. Wówczas za granicą przebywało około 6 tysięcy turystów, którzy wykupili wakacje. W sumie w sprawie poszkodowanych zostało prawie 23,5 tysiąca osób.

Swoją działalność zawiesiło także biuro Alba Tour z Poznania. Wielkopolski Urząd Marszałkowski musiał sprowadzić do kraju ponad 400 klientów tej firmy. 16 lipca upadłość ogłosiło biuro Africano Travel. Do Polski trzeba było sprowadzić z Egiptu ok. 160 osób, które nie miały opłaconych świadczeń.

Wniosek o niewypłacalność złożyło w Mazowieckim Urzędzie Marszałkowskim także biuro Blue Rays. 27 lipca niewypłacalność ogłosił z kolei touroperator z Oświęcimia - biuro podróży Atena. Wówczas za granicą znajdowało się 52 klientów tej firmy. Trzy dni później okazało się, że niewypłacalne jest także biuro Elektra Travel z Wałbrzycha.

W sierpniu upadłość ogłosiły także biura: Aquamaris, Mati World Holidays i Summerelse.