Nie tylko masło i jajka mogą być droższe na Wielkanoc. Eksperci przewidują, że w najbliższych tygodniach podrożeje także mięso: drobiowe i wieprzowe.
Mięso może podrożeć do kwietnia o kilka procent. Główny powód to kolejne ogniska ptasiej grypy i wirusa ASF, czyli afrykańskiego pomoru świń.
Dynamika ognisk grypy ptaków jest duża. Eksperci z branży drobiarskiej przewidują, że ceny wzrosną, bo będzie mniej dostępnego mięsa. Ta cena wyklaruje się tydzień przed świętami, może trochę wcześniej. Można się spodziewać wzrostu cen, bo drobiu będzie mniej. Przyczyną są i będą ogniska grypy ptaków - opisuje w rozmowie RMF FM prezes Związku Polskie Mięso Jacek Strzelecki.
W przypadku wieprzowiny mówimy o rynku trudnym dla branży. Mamy ASF, który niekorzystnie wpływa na rynek wieprzowiny, trzeba likwidować stada świń. Podobnie jak przy drobiu będą wzrosty cen, ale mam sygnały od zakładów produkujących mięso, że będą promocje. Uspokajam jednak, że podwyżki cen nie będą drastyczne. Wzrost będzie w kategoriach normalnego działania rynkowego przed okresem świątecznym - dodaje Jacek Strzelecki.
Cena mięsa w najbliższych tygodniach będzie adekwatna do tego, co było w ubiegłym roku, do tego dochodzi procent związany ze zmianami makroekonomicznymi i z grypą ptaków, która wyraźnie się rozszerza - podkreśla prezes Związku Polskie Mięso.
Producenci mięsa oraz eksperci przewidują, że im bliżej będą świąt, tym częściej klienci będą mogli liczyć na promocje w sklepach. To może spowodować, że podwyżki nie będą bardzo dotkliwe.
Kupuję piersi z kurczaka. 30 złotych za półtora kilograma nie jest straszne, kilogram mięsa wołowego jest droższy, to nawet 70 złotych za kilogram. Szukamy promocji i tańszych sklepów. Wieprzowina za około 28 złotych. Ale wielu promocji w najbliższych sklepach nie widać na pierwszy rzut oka - komentują w rozmowie z naszym reporterem klienci w sklepach.


