Polskie firmy z południa kraju muszą coraz ostrzej konkurować o pracowników z Czechami. Gwałtownie rośnie liczba ofert dla Polaków w czeskich firmach - informuje "Gazeta Polska Codziennie".

Polskie firmy z południa kraju muszą coraz ostrzej konkurować o pracowników z Czechami. Gwałtownie rośnie liczba ofert dla Polaków w czeskich firmach - informuje "Gazeta Polska Codziennie".
Panorama Pragi /Mark Fairhurst/Photoshot /PAP

W gospodarce naszych południowych sąsiadów jest nawet 100 tys. nieobsadzonych miejsc pracy.

Czeski rynek staje się coraz bardziej popularny ze względu na jego bliskość i coraz lepsze drogi wiodące na południe - przyznaje Magdalena Zawadzka-Wojtaszek, rzecznik krakowskiej agencji pracy i doradztwa personalnego InterKadra. Dodaje, że najwięcej ofert pracy jest w czeskich zakładach branży motoryzacyjnej takich, jak Skoda Auto, TRW czy Faurecia oraz w budownictwie.

Od dawna do pracy w Czechach wyjeżdżają też polscy górnicy. W górnictwie można sporo zarobić: w granicach 4-5 tys. złotych, ale warunki w czeskich kopalniach są trudne. W innych branżach zarobki wahają się od 2 do 3,5 tys. złotych netto.

APA/GPC