Jedna osoba zginęła a kilkadziesiąt zostało rannych w wypadku autokaru, do którego doszło wczoraj na trasie Czarna-Polana w Bieszczadach. Autokarem podróżowała 47-osobowa wycieczka ze Śląska.

Wczoraj przed południem na trasie między Czarną a Polaną, autobus wycieczkowy, którym podróżowało 47 emerytów z województwa śląskiego zjechał ze skarpy w kilkudziesięciometrową przepaść. Dwie osoby - ciężko ranna kobieta i mężczyzna - nadal przebywają na oddziale ortopedii sanockiego szpitala. Pacjenci mają rozległe obrażenia klatki piersiowej oraz głowy. Jak powiedział lekarz dyżurny, ich życiu nie grozi niebezpieczeństwo. Kolejnych 20 osób poszkodowanych w wypadku umieszczono w szpitalu w Ustrzykach Dolnych. Wszyscy czują się w miarę dobrze. Jedna osoba została przetransportowana na oddział neurologii rzeszowskiego szpitala. Pozostałych 24 pasażerów po rutynowych badaniach lekarskich, specjalnie podstawionym autobusem ruszyło w drogę powrotną na Śląsk.

Nadal nie wiadomo dlaczego autobus pełen pasażerów stoczył się w przepaść. Prawdopodobnie kierowca jechał za szybko i stracił panowanie nad kierownicą. Policja nie wyklucza również awarii hamulców. Z nieoficjalnych źródeł dowiedzieliśmy się, że kierowca na ostrym zakręcie zamiast skręcić pojechał prosto i stoczył się ze skarpy. Na miejscu tragedii był rzeszowski reporter RMF FM Piotr Stabryła:

foto Paweł Pelc RMF FM Rzeszów

07:00