Za równowartość niecałych 3 dolarów projektant stron internetowych z Buenos Aires zdołał kupić argentyńską domenę Google, gdy ta miała w zeszłym tygodniu krótką awarię. Domena wkrótce później wróciła do poprzedniego właściciela.

W zeszłą stronę Nicolas Kurona tworzył stronę internetową dla klienta, kiedy otrzymał wiadomość za pośrednictwem komunikatora WhatsApp, że Google.com.ar nie działa. Postanowił sprawdzić na stronie organizacji Network Information Center Argentina (NIC) odpowiedzialnej za obsługę domen argentyńskich.ar, czy to prawda, i wtedy wyświetliła mu się... oferta kupna.


Jak powiedział, ku własnemu zdziwieniu udało mu się przejść przez wszystkie wymagane etapy transakcji i otrzymał maila z potwierdzeniem wpłaty. Chciałbym wyjaśnić, że nie miałem złych intencji. Spróbowałem kupić domenę i udało się, za zgodą NIC - zaznaczył.

Google Argentina potwierdziło BBC, że do takiej transakcji doszło. Przez krótki czas domena należała do innej osoby, ale szybko odzyskaliśmy nad nią kontrolę - przekazał koncern.

Przyczyny wystąpienia tej sytuacji są obecnie wyjaśniane. Według jednej z hipotez Google zapomniało odnowić nazwę swojej domeny, jednak firma temu zaprzecza, informując, że licencja ma wygasnąć dopiero w lipcu tego roku.