Łabędzia mama porzuciła pięć jaj. Dzięki zaangażowaniu Marzeny Białowolskiej, prezes fundacji Dzika Ostoja, jednego łabędzia udało się uratować. Pisklęciu, ze względu na czarny kolor upierzenia, nadano imię Barack. Towarzyszem Baracka jest czarny kogut egzotyczny o imieniu... Obama.


Opiekunka łabędzia tuż po jego wykluciu się z jaja starała się zastąpić mu matkę. Siedziałam z nim w gnieździe po 4-5 godzin w nocy. Kogut towarzyszył mi na ramieniu. Pilnował cały czas Baracka. Jeszcze przez 2 tygodnie pozostanie w gnieździe, dlatego że jest zimno. Obawiam się, że nie dałby sobie rady w takiej temperaturze - mówi Marzena Białowolska, prezes fundacji Dzika Ostoja.