Odnaleziono aparat, który miał sfotografować potwora z Loch Ness

Oceaniczny robot zwany Boaty McBoatface przechodził testy, gdy jego śmigło zaczepiło o linę cumowniczą systemu kamer z lat 70. XX wieku. Zostały one opuszczone 180 metrów w głąb jeziora przez grupę Loch Ness Investigation Bureau, założoną w celu tropienia legendarnej Nessie.

Na filmie wydobytym z aparatu nie znaleziono żadnych zdjęć prehistorycznego stwora, ale udało się wywołać kilka fotografii przedstawiających głębiny jeziora. Aparat znajdował się w hermetycznie zamkniętym szklanym pojemniku. Był jednym z sześciu przyrządów umieszczonych przed laty w wodach Loch Ness. Trzy z nich zaginęły podczas sztormu.

To była genialna pułapka fotograficzna składająca się z zegarowego aparatu Instamatic ze wbudowaną kostką lampy błyskowej umożliwiającą wykonanie czterech zdjęć po pociągnięciu linki z przynętą - mówi jeden z techników badających sprawność robota w Loch Ness.

Brytyjskie Narodowe Centrum Oceanografii od 10 lat prowadzi testy morskich autonomicznych pojazdów podwodnych w tym najgłębszym jeziorze na Wyspach Brytyjskich. Loch Ness jest idealnym miejscem do testowania naszej robotyki, ich czujników i systemów, zanim zostaną rozmieszczone w oceanie - zapewnia Matt Kingsland z Narodowego Centrum Oceanografii.

Film, aparat i jego obudowa zostały przekazane Centrum Loch Ness, które poświęcone jest częściowo legendzie Nessie. Co roku przyciąga ona do Szkocji tysiące turystów.