Brytyjscy klauni zagrożeni wyginięciem. Jak donosi nasz korespondent w Londynie Bogdan Frymorgen, ten zawód wykonuje na Wyspach zaledwie 100 osób.

30 lat temu klaunów było na Wyspach Brytyjskich 10 razy więcej. Teraz pracują na ćwierć etatu, z trudem wiążąc koniec z końcem. Problem w tym, że Brytyjczycy wcale nie uważają, iż klauni są śmieszni. Groteskowy makijaż i wyolbrzymiona gestykulacja wywołują w nich raczej uczucie niepokoju.

Narzekający na kurczący się rynek pracy artyści winią telewizję i kino. Ich zdaniem pojawiający się na ekranie klaun, to najczęściej psychopata, a nie rozweselający ludzi komik.

Zaplanowana na kwiecień coroczna konferencja brytyjskich klaunów została odwołana. Powodem było wycofanie się sponsora, który od lat finansowo wspierał imprezę.

Klauni uważają, że to jeszcze jedna oznaka ich malejącej popularności. Wraz z kurczącą się liczbą aktywnych zawodowo klaunów, rośnie średnia wieku artystów uprawiających ten zawód. To także wpływa na wizerunek artystyczny. Z kłopotami borykają się nie tylko brytyjscy klauni. W ciągu ostatniej dekady liczba członków Światowej Organizacji Klaunów spadła z 3.5 tysięcy do 2 tysięcy.

(j.)