Dynia na Halloween powoli zadomawia się w naszej kulturze. Coraz więcej osób pod koniec października lampiony z dyni ozdabiają nimi ogrody i parapety. Do amerykańskiego szaleństwa (na szczęście) nam daleko, ale może spróbujecie stworzyć taki halloweenowy gadżet.

Duch, kot z nastroszonym ogonem, sowa albo zamek jak z horroru czy nawet znana twarz? Zrobienie z dyni lampionu z ciekawym motywem wcale nie jest trudne. Możliwości są trzy: pierwsza, mamy talent i sami coś wycinamy z pamięci. Druga, korzystamy z darmowych szablonów w internecie, czyli drukujemy i działamy. Trzecia alternatywa to kupno gotowego zestawu do wycinania.

Zacznijmy jednak od instrukcji prosto z... konsulatu USA w Krakowie. Zobaczcie, jak sprawnie i "dyplomatycznie" wyciąć wzór w dyni:

Na kilka tygodni przed Halloween w amerykańskich sklepach pojawiają się zeszyty z kilkunastoma szablonami i dołączonymi narzędziami do wycinania i drążenia dyni. Zeszyt z kolorową okładką i czarno-białym wkładem plus zestawem niewielkich narzędzi kosztuje od 3 do około 5 dolarów.

Każda strona to jeden konkretny szablon. Wachlarz możliwości jest naprawdę duży. Są i proste wzory dla osób, które przystępują do zabawy po raz pierwszy, ale też i takie, które wymagają większej precyzji, wprawy i siły. Bo wycinanie i drążenie dyni można poczuć w dłoniach.  

Kiedy już zdecydujemy, czy chcemy, by nasza dynia była lampionem z kotkiem, wiedźmą czy trupią czaszką wyrywamy z zeszytu stronę z wybranym motywem lub drukujemy wzór z internetu.

Następnie przyklejamy tę kartkę taśmą klejącą do dyni i używając dołączonego do zestawu szpikulca dziergamy wymarzony wzór. Punktowo nakłuwamy po liniach, które tworzą wybrany motyw. Czyli im wzór bardziej skomplikowany, tym więcej dziurek trzeba zrobić. Kiedy już wydziergamy wzór, można oderwać papierowy szablon i zobaczyć pierwszy efekt.

Ale to dopiero początek. Teraz należy odciąć spód dyni i usunąć miąższ. Po tym dopiero zaczyna się prawdziwe wycinanie wzoru, który jest już naniesiony na owoc przy pomocy szpikulca. W ruch idzie ostry nożyk. Nie jest to trudne, ale trzeba uważać, żeby trzymać się dziurek. Cięcie dokładnie po nich, gwarantuje, że motyw będzie po prostu ładny. 

Drążenie dyni jest dość pracochłonne, ale efekty potrafią być spektakularne. 

Nawet jeżeli nie macie takiej gazetki, to zawsze można przygotować taki szablon samemu. 

Ciekawe, czy dynia-gigant też doczeka się wzoru? Na jednej z amerykańskich farm wypatrzyła ją autorka blogu Ameryka i ja.

Jesienią Amerykanie uwielbiają odwiedzać farmy i sami wybierają dynie, które staną się potem ozdobą lub zostaną przerobione na zupę lub ciasto.