Piotr Łobodziński zajął drugie miejsce w sobotnim biegu po schodach na szczyt jednego z hoteli w Pekinie. Polak przegrał jedynie z Niemcem Thomasem Doldem. Wśród kobiet wygrała Australijka Suzy Walsham.

Niemiec 2041 stopni liczącego 330 metrów wysokości World Summit Wing Dold pokonał w dziewięć minut i 55 sekund. Za nim linię mety minął Łobodziński (10.31,3). Na 27. pozycji sklasyfikowany został Sebastian Wojciechowski (14.37,4).

Najlepsza z kobiet - Walsham uzyskała czas 11.46,5. Startowało 600 uczestników. Ostatnie 30 schodów prowadzące na lądowisko helikopterów uczestnicy pokonywali pod gołym niebem.

28-letni Dold wcześniej siedem razy z rzędu wygrał prestiżowe zawody na szczyt Empire State Building w Nowym Jorku (1576 schodów). W styczniu grypa uniemożliwiła Niemcowi start za oceanem.

Starszy o dwa lata Łobodziński pochodzi z Bielska Podlaskiego, gdzie w liceum startował w przełajach. W tamtym czasie zdecydowanie bardziej wolał rywalizować w trójskoku i rzucać oszczepem. Rekreacyjnie grał w tenisa i siatkówkę plażową. Przełomowy okazał się rok 2011, kiedy zadebiutował w ściganiu na schodach, a także zdobył brązowy medal mistrzostw Polski w biegach górskich.

W czasie studiów zamieszkał w Warszawie, gdzie zaczął regularnie trenować biegi po schodach. Jego atutem jest zwinność i dobra koordynacja ruchowa. Startuje i zarabia jeżdżąc na biegi po całym świecie, m.in. w Bogocie, Sarajewie, Wiedniu, Mediolanie, Berlinie, Ołomuńcu. Wygrywał też m.in. Warszawski Triathlon Zimowy (bieg, jazda na łyżwach i rowerze), jedyną tego typu imprezę w Europie.

(jad)