Pod koniec grudnia 2013 roku dyrektorzy wrocławskich podstawówek dostali informację, że zajęcia na lodowisku są wstrzymane do odwołania. Chodzi o zajęcia, za które płacił urząd miasta. W piśmie nie podano jednak przyczyn odwołania. Poinformowano jedynie, że prowadzone są w tej sprawie rozmowy, a o ich efektach dyrektorzy podstawówek zostaną poinformowani w odpowiednim czasie.

Mija połowa stycznia, a wieści z magistratu nie ma. Te zajęcia to była ogromna frajda dla dzieci. Godzina zajęć na lodowisku to zdecydowanie lepsze zajęcia, niż trzy godziny zajęć wychowania fizycznego na sali sportowej - mówi RMF FM dyrektor Szkoły Podstawowej nr 71 we Wrocławiu Leszek Wesołowski.

Zajęcia na lodowisku klasy I-III z wrocławskich podstawówek miały organizowane najczęściej raz w tygodniu. Teraz ten czas trzeba im zagospodarować w inny sposób.

Czy dzieci zostały na lodzie?

Zimy jak dotąd we Wrocławiu nie ma. Zajęcia na lodowisku były jej namiastką, sportem zimowym, który o niej przypominał. Uczniowie przychodząc na lodowisko nie musieli mieć własnego sprzętu. Łyżwy i kaski bezpłatnie były im wypożyczane w ośrodku sportowym. Dla wielu dzieci to była jedyna okazja, by skorzystać ze ślizgawki.

Godzina jeżdżenia po tafli kosztuje 8 złotych (to cena biletu ulgowego), ale do tego trzeba dodać koszty opiekuna.

To fajna frajda, trochę nie daję rady, ale jak się już rozpędzę, to jest na lodowisku bardzo fajnie, każdy dla radę - mówi uczeń pierwszej klasy podstawówki nr 71 we Wrocławiu.

Cierpliwie czekamy na decyzję Urzędu Miejskiego, mamy nadzieję, że zajęcia na lodowisku wrócą do planu naszych zajęć - mówi RMF FM dyrektor Szkoły Podstawowej numer 71 we Wrocławiu Leszek Wesołowski.

Dzisiaj w Faktach RMF FM będziemy sprawdzać, dlaczego Urząd Miejski we Wrocławiu wstrzymał zajęcia.

(j.)