Niepokoje na Ukrainie, problemy chorych na zaćmę i dobre strony mieszkania w uboższych regionach Polski - m.in. o tym pisze wtorkowa prasa. Szczegóły w naszym przeglądzie!

Kaczyński o relacjach polsko-ukraińskich: Mamy wielką szansę

"Fakt" publikuje ekskluzywny wywiad z Jarosławem Kaczyńskim. Szef Prawa i Sprawiedliwości był w weekend na Ukrainie i wsparł przeciwników prezydenta Wiktora Janukowycza.

Historia nie zawsze była łaskawa dla relacji polsko-ukraińskich. Pomiędzy naszymi narodami jest wiele do poprawienia. Dziś mamy wielką szansę, by te historyczne rowy zdecydowanie zmniejszyć, by je zasypać. Jest to trudne, ale możliwe - mówi Kaczyński w rozmowie z tabloidem. Dzisiaj widać, że władze ukraińskie mogą pchnąć Ukrainę w stronę Rosji tylko drogą siłową. Dlatego społeczeństwo ukraińskie jest za Zachodem. Od nas Ukraińcy muszą słyszeć jednoznaczne zapewnienie: To nie tylko wy potrzebujecie Europy. Europa potrzebuje was. Z wami Europa będzie silniejsza i będzie więcej znaczyć - dodaje.

Polska "B" biedna, ale szczęśliwa

"Dziennik Gazeta Prawna" publikuje na pierwszej stronie "polską mapę szczęścia". Dowodzi, że rzadko jest ono związane z finansową zamożnością naszych rodaków. Polacy ze wschodniej części kraju, do tej pory Polski "B", tworzą trwalsze rodziny i żyją dłużej niż ich krewni z bogatszych regionów. Najdłużej - mieszkańcy Podkarpacia. Mężczyźni średnio 74,3 roku, kobiety 82,1 roku - wylicza gazeta.

Dodatkowo województwa: podlaskie, warmińsko-mazurskie, podkarpackie i lubelskie, czyli regiony o niskich płacach i wysokim bezrobociu, są też powyżej średniej wśród regionów o najmniejszej zachorowalności na nowotwory  złośliwe na 100 tys. mieszkańców - dodaje.

Tańsze zabiegi niebezpieczne dla pacjentów?

"NFZ chce obniżyć ceny za operacje zaćmy o jedną trzecią. Okuliści grożą, że skończy się to źle dla chorych, bo będą im wszczepiać gorsze soczewki" - alarmuje "Gazeta Wyborcza". Wylicza, że stawka ma być obniżona z 2860 do 1870 złotych. "Wielkość kontraktów dla klinik okulistycznych się nie zmniejszy, ale żeby je zrealizować, od 1 stycznia będą musiały przyjmować dużo więcej chorych. Inni straszą, że zamiast dobrych soczewek za 400-500 zł prywatne lecznice przerzucą się na kilka razy tańsze implanty z Indii i Chin. Chorzy będą mieli powikłania i całe przedsięwzięcie z obniżką cen skończy się dla nich katastrofą" - dodaje.

(mn)