"PiS w tym roku żadnego rządu nie stworzy. Nikt z naszych posłanek i posłów, ani osób decyzyjnych w sojuszu Trzecia Droga nie połakomi się na te różne obietnice, bardzo brzydkie, ze strony PiS. Prawo i i Sprawiedliwość dalej zachowuje się tak, jak przez ostatnie 8 lat, czyli chce rozdawać stanowiska i pieniądze" – mówił Michał Kobosko, który był Gościem Krzysztofa Ziemca w RMF FM. W ten sposób wiceszef Polski 2050 odpowiedział na pytanie, czy PiS kusi polityków Trzeciej Drogi ważnymi stanowiskami w nowym rządzie.

Ja nie chcę wchodzić w szczegóły, które znamy w obozie opozycjom. Wiemy o tych propozycjach, które się pojawiają. Obiecuje się stanowisko premiera, kilka resortów, szefostwo największych spółek skarbu państwa. Muszę powiedzieć, że tonący brzydko się chwyta, bo z tej całej opowieści Jarosława Kaczyńskiego o ideach, o godności, o patriotyzmie, o zapewnieniu bezpieczeństwa Polaków, co na końcu zostaje, po odsączeniu tego na sitku. Zostaje chęć zrobienia absolutnie wszystkiego, co jest możliwe, żeby utrzymać się przy władzy - podkreślał Kobosko.

Gość Krzysztofa Ziemca powiedział, że Trzecią Drogę na przyszłotygodniowym spotkaniu u prezydenta będą reprezentować szefowie sojuszu - Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz. O czym będą mówić Andrzejowi Dudzie?

To jest przekaz w dużym stopniu spójny i wspólny dla trzech sojuszy wyborczych, które wygrały wspólnie te wybory. Zresztą zapowiedziane jest - jeszcze przed rozpoczęciem spotkań u prezydenta - wspólne oświadczenie czterech liderów naszych ugrupowań o tym, że jesteśmy przygotowani, będziemy w stanie szybko stworzyć zasady funkcjonowania nowej koalicji rządowej, że liczymy na to - albo i więcej niż liczymy - że prezydent uczyni to, co naszym zdaniem, a przede wszystkim zdaniem wyborców ogromnej większości, (powinien zrobić - przyp. red.), czyli bez zbędnej zwłoki powierzy możliwość formowania nowego rządu demokratycznego sojuszowi, który osiągnął w tych wyborach większość - podkreślił.

Próba teraz powierzania misji tworzenia rządu czy to premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, czy innemu przedstawicielowi Zjednoczonej Prawicy byłaby wyłącznie startą czasu Polaków i stratą energii Polaków, bo przedstawiciel PiS-u już żadnego rządu w tym roku w Polsce nie stworzy - dodał Kobosko.

Jak podkreślił, kandydatem na premiera jest Donald Tusk. Liderem największego ugrupowania, jeżeli chodzi o te trzy podmioty, jest Donald Tusk i wydaje się naturalne, że jeżeli on podejmie się takiej misji, to on powinien taką misję mieć - zaznaczył.

"Nie jesteśmy na takim etapie, żeby "rozdawać" ministerstwa"

A jakie stanowiska w nowym rządzie chce Polska 2050? Na pewno nie jesteśmy na takim etapie, nie ma żadnego powodu, żeby w tej chwili być na takim etapie, żeby "rozdawać" ministerstwa. Nie ma w tej chwili żadnych wiążących uzgodnień, ale musimy o tym rozmawiać - mówił.

Szymon Hołownia sam wielokrotnie o tym mówił, że funkcja marszałka Sejmu jest taką rolą, gdzie on widziałby duży potencjał dla swojego funkcjonowania w polskiej polityce, ale to jest element rozmów, które w tej chwili trwają - podkreślał gość RMF FM.

Kiedy umowa koalicyjna ujrzy światło dzienne? To jest w pierwszej kolejności pytanie do prezydenta, czy będzie postępował, jak większość wyborców na to liczy i czego oczekuje. W Polsce rządzi Prawo i Sprawiedliwość i to ono ponosi pełną odpowiedzialność za sprawy polskie, jeżeli proces ten będzie przeciągany i ten rząd będzie mógł powstać dopiero pod koniec listopada lub w grudniu, to wtedy będziemy mówili o wszystkich ustaleniach, które nas dotyczą - dodał Kobosko.

"Zastanowimy się nad pozwem przeciwko Kaczyńskiemu"

Trzecia Droga rozważy czy za ostatnie słowa, które Jarosław Kaczyński wypowiedział na spotkaniu klubów Gazety Polskiej, należy pozwać prezesa PiS. O kulisach powstania Polski 2050 Kaczyński powiedział: "Czy było wynikiem tego, że pewien prezenter telewizyjny wpadł na taki pomysł? Czy może czegoś głębszego? Czy generałowie, którzy się tam znaleźli, polubili tego człowieka? Czy może głębsze są tego przyczyny? Sądzę, że ta druga strona szuka pewnego narzędzia i ciągle ma nadzieję, że ten ukształtowany system polityczny w Polsce, można doprowadzić do stanu takiego, jaki w przekonaniu Moskwy być powinien". 

Kobosko, który był Gościem Krzysztofa Ziemca w RMF FM, powiedział, że za Polską 2050 stoi ponad 3 mln wyborców, którzy w ubiegłą niedzielę oddali na nią swój głos. Pan prezes powinien wyciągnąć wnioski z tego, co się 15 października wydarzyło, a nie opowiadać tę samą śpiewkę, która jego obóz doprowadziła do klęski wyborczej - powiedział poseł-elekt. 

To on popełnił błędy, to on ponosi jednoosobowo odpowiedzialność. Elementem tych błędów było właśnie takie przekazywanie wszystkim wkoło przed wyborami, co wczoraj powtórzył; że opozycja to są mroczne, wrogie siły, zdrajcy Polski, tajemnicze układy, itd. Panu prezesowi nie tylko peron odjechał, ale cały dworzec kolejowy odjechał. (...) On nie rzuca jakichś konkretnych oskarżeń. On tylko, jak to się mówi, zadaje pytania. Wiadomo, że pytania zadaje się po to, żeby stworzyć pewne wrażenie. Ale dzisiaj to jest objaw bezsilności prezesa Kaczyńskiego - dodał. 

Na pytanie, czy będzie pozew Trzeciej Drogi przeciw Kaczyńskiemu Kobosko powiedział: "Zastanowimy się, w tej chwili są ważniejsze sprawy niż zastanawianie się nad rozterkami prezesa Kaczyńskiego. Tym bardziej że jest politykiem, który nie będzie już wiele czasu na polskiej scenie politycznej. Jego obóz polityczny ma dzisiaj głębokie zmartwienie i głębokie wyzwanie związane z sukcesją, jak utrzymać spoistość tego obozu. Bo dotychczas spoistość tego obozu utrzymywał wyłącznie Jarosław Kaczyński. I ten obóz być może się rozpadnie po tym, kiedy on odejdzie z partii. Naszym zdaniem to byłoby właściwe i dobre dla Polski".

"Obajtek powinien podać się do dymisji wraz z całym rządem Morawieckiego"

Gość Krzysztofa Ziemca odniósł się też do spółek skarbu państwa. Powiedział, że Trzecia Droga chce je uporządkować, naprawić, uzdrowić, bo ich sytuacja jest chora. Uznano, że to jest prywatna własność i obozu władzy i partii władzy, i poszczególnych polityków, że są spółki Sasina, są spółki Morawieckiego, są spółki Ziobry, i oni mogą tam robić, co chcą, bez żadnych limitów, w tym także bez limitów finansowych korzyści, które są wyciągane ze SSP. To się musi skończyć - powiedział Kobosko. 

Wykluczył zemstę zbiorową na pracownikach SSP. Oczywiście są konkretne osoby odpowiedzialne za konkretne decyzje. W SSP to są członkowie rad nadzorczych, to są członkowie zarządów. I ja sobie nie wyobrażam, żeby członkowie zarządów, którzy podpisywali się pod pewnymi decyzjami, które były i na szkodę tych spółek, i były działaniami fatalnymi, jeżeli chodzi o funkcjonowanie publiczne (nie poniosły odpowiedzialności - przyp. red.) - powiedział Kobosko. 

Ceny paliw, za które odpowiada Orlen, przyczyniły się, zdaniem Koboski, do klęski PiS. W dniu dymisji rządu Morawieckiego do dymisji powinien także podać się pan prezes Obajtek. I nie mówię tego przez żadną złośliwość. On sam wielokrotnie mówił z dumą o tym, że czuje się funkcjonariuszem PiS, że jest członkiem tej partii, że jest osobą, która jest dozgonnie jej wdzięczna i związana z prezesem Kaczyńskim. Orlen stał się de facto ministerstwem PiS-u do spraw prądu, ropy i gazu. I w związku z tym minister Obajtek powinien odejść wraz całym rządem - powiedział poseł-elekt Trzeciej Drogi. 

Powtórzył też, że "nic, co dane nie będzie zabrane", jeśli chodzi o programy socjalne, które już istnieją, ale miał uwagę do kolejnych pomysłów. Jako Trzecia Droga będziemy wstrzemięźliwi i ostrożni, kiedy na stole znajdą się jakieś pomysły dotyczące rozdawnictwa. Bo uważamy, że czas zakończyć etap Polski marnotrawnej i czas w odpowiedzialny sposób patrzeć na pieniądze podatnika - powiedział Kobosko. 

Co do stanu finansów publicznych to dopiero się dowiemy, jaki on jest. (...) Dlaczego oni przez kilka lat uprawiali kreatywną księgowość? Dlaczego przesuwali pieniądze poza sferę i wzrok parlamentarzystów, kontroli parlamentu, przesuwał premier Morawiecki ręcznie właściwie do Polskiego Funduszu Rozwoju, do Banku Gospodarstwa Krajowego. I tam bez żadnej kontroli te pieniądze były wydawane. I były zaciągane nowe zobowiązania. Jest oczywiste, że my musimy zacząć od audytu, czy Białej Księgi finansów publicznych, żeby stwierdzić, jak źle jest z budżetem państwa - dodał.

Opracowanie: