"Poziom niekompetencji tych ludzi jest niebywały" - przyznał Zbigniew Ziobro w Porannej rozmowie w RMF FM odnosząc się wypowiedzi na jego temat związanych z wykorzystaniem Funduszu Sprawiedliwość na zakup systemu Pegasus. "Rozważę pozwanie tych ludzi. Skala kłamstw jest niebywała. Oni muszą czuć, że nie będzie im to uchodziło płazem" - dodał.
Na początku Porannej rozmowy w RMF FM Zbigniew Ziobro odniósł się do pytania, które zadał mu w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha. Myrcha zapytał, czy Zbigniewowi Ziobrze nie jest wstyd, że wykorzystał Fundusz Sprawiedliwości, pieniądze na pomoc ofiarom przestępstw, na zakup systemu Pegasus.
Jako wiceminister powinien wiedzieć o tym, że Fundusz Sprawiedliwości ma kilka celów nie tylko pomocy ofiarom przestępstw, ale też wśród tych celów jest przeciwdziałanie i zapobieganie przestępczości. Jego pytanie było oczywistą manipulacją, ponieważ on stwierdził, że te pieniądze miały pochodzić kosztem ofiar przestępstw. A to nieprawda. Te pieniądze były kierowane na cel przewidziany ustawą, równorzędny, jakim jest przeciwdziałanie przestępczości, po to, by nie było ofiar, bo lepiej zapobiegać niż później pomagać ofiarom - powiedział Ziobro.
Były minister sprawiedliwości dodał, że podobnie wypowiadał się szef Myrchy, minister sprawiedliwości Waldemar Żurek. Rozważę pozwanie tych ludzi. Skala kłamstw jest niebywała. Oni też muszą czuć, że nie będzie im to uchodziło płazem. Może wybiorę jednego z nich, bo po co zajmować się wiceministrem, skoro minister też to mówił - podkreślił Ziobro.
Na temat Ziobry wypowiadał się też rzecznik rządu Adma Szłapka. We wpisie w mediach społecznościowych napisał, że "Ziobro sam się przyznał. To on zdecydował o zakupie Pegasusa. To on zrobił z Polski państwo na podsłuchu".


