„Byłem w Brukseli, rozmawiałem z przedstawicielami Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego. Wszystko, co usłyszałem i wszystko, co wiemy w tej sprawie wystarczy, żeby powiedzieć, że Morawiecki kłamie” – mówił Szymon Hołownia w Porannej rozmowie w RMF FM, odnosząc się do kwestii przyjęcia ustawy o reformie sądownictwa i odblokowaniu środków z Krajowego Planu Odbudowy. Lider Polski 2050 dodał, że w Brukseli nie ma decyzji, że jeśli ustawa wejdzie w życie, to środki z KPO zostaną odblokowane.

Tomasz Terlikowski pytał swojego gościa o to, czy Szymon Hołownia przyczyni się do tego, że opozycja nie wystartuje w wyborach parlamentarnych ze wspólnej listy wyborczej.

To totalna bzdura. Robi się ze mnie grabarza wspólnej listy opozycji, podczas kiedy to PSL od dawna mówi, że raczej nie pójdzie z Platformą, Lewica, że wolałaby iść sama, z Platformy też dochodzą głosy, że byłby to wygodniejszy scenariusz. Ja stoję niezmiennie na stanowisku, na którym stoję od półtora roku. Jesteśmy otwarci na wszystkie rozwiązania i uważamy, że powinna zostać podjęta decyzja, kiedy będziemy wiedzieli w jakim miejscu jesteśmy, jeżeli chodzi o badania i wzajemne relacje. Ten moment jeszcze nie nadszedł - mówił gość w Porannej rozmowie w RMF FM.

Lider Polski 2050 dodał, że czuje się obarczony winą za decyzje dotyczące wspólnej listy wyborczej, jakie zapadły w szeregach Platformy Obywatelskiej.

Ja i mój ruch jesteśmy przedmiotem intensywnej kampanii pogardy i nienawiści ze strony niektórych innych ugrupowań opozycyjnych, czy może raczej ich zwolenników. Jeżeli prominentny wspieracz Platformy, od którego Platforma się nie odcięła, nazywa mnie "kałownią" zamiast Hołownią, jeżeli wciąż słyszę z ust Borysa Budki, że jestem "liderem w krótkich majteczkach"... Efekty na pewno nie budują zaufania między nami i nie przyczynią się do tego, żeby wygrać z Kaczyńskim - mówił Szymon Hołownia dodając, że on sam nie wypowiada się źle na temat opozycyjnych liderów, ponieważ zaufanie powinno być budowane na wzajemnym szacunku.

Hołownia o środkach z KPO

Zdaniem gościa Tomasza Terlikowskiego, negatywne wypowiedzi pod adresem Polski 2050 zaczęły się, kiedy Hołownia zapowiedział, że należy złożyć wniosek o odrzucenie ustawy o Sądzie Najwyższym. Przyjęcie ustawy reformującej sądownictwo ma przyczynić się do odblokowania unijnych środków z Krajowego Planu Odbudowy.

Hołownia został zapytany przez prowadzącego Poranną rozmowę w RMF FM, czy nie obawia się, że środki z KPO zostaną zablokowane.

Nie, nie obawiam się tego. Wczoraj byłem w Brukseli, rozmawiałem z przedstawicielami Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego. Wszystko, co usłyszałem i wszystko, co wiemy w tej sprawie wystarczy, żeby powiedzieć, że Morawiecki kłamie. Nie ma decyzji w Brukseli, że jeżeli ta ustawa (o reformie SN- przyp. RMF FM), w takim kształcie, w jakim została uchwalona wejdzie w życie, podpisze ją prezydent, automatycznie środki z KPO zostaną odblokowane - mówił lider Polski 2050.

Gość Tomasza Terlikowskiego dodał, że usłyszał, że Bruksela czeka na to, jak zakończy się proces legislacyjny w Polsce, a dopiero potem podejmie decyzję dotyczącą odblokowania środków z Krajowego Planu Odbudowy.

Panie Morawiecki, panie vel Sęk, proszę nie ściemniać, tylko mówić uczciwie, jak jest. Od podgrywania na tym bębenku pieniądze nie spłyną szybciej - mówił Hołownia.

Hołownia: Duda powinien odrzucić ustawę o Sądzie Najwyższym

Szymon Hołownia w Porannej rozmowie w RMF FM powiedział, że ustawa o Sądzie Najwyższym jest szkodliwa dla ludzi.

Ta ustawa zablokuje sąd, który sądzi sprawy Polaków ze skarbówką, który sądzi sprawy pieniędzy samorządów. Tam jest 107 sędziów, którzy dostaną 200 spraw, które będą musieli sądzić w składach 5 i 7-osobowych. To jest totalny paraliż - mówił gość Tomasza Terlikowskiego.

Pytany przez prowadzącego rozmowę o to, czy w takim przypadku prezydent Andrzej Duda powinien odrzucić ustawę, odpowiedział: Jeżeli ona wyjdzie w takim kształcie z parlamentu, jeżeli poprawki Senatu zostaną odrzucone, to prezydent tak właśnie powinien się zachować.

Hołownia: Jeżeli będzie przestrzeń, żeby zostać premierem, nie będę się od tego uchylał

On taką decyzję będzie musiał podjąć, czy chce walczyć o premierostwo dla siebie, czy lepiej dla całego projektu, żeby zrobić krok do tyłu i puścić kogoś przodem - mówił Szymon Hołownia pytany, czy Donald Tusk będzie premierem, jeśli opozycja wygra wybory. 

On musi sobie sam odpowiedzieć, czy to jest rola dla niego, czy trzeba wskazać kogoś innego, a samemu zadowolić się tą olbrzymią satysfakcją, że udało mu się przyłożyć rękę do powrotu Polski na ścieżkę demokratyczną - stwierdził Hołownia.

Odpowiedział też na pytanie, czy sam chciałby objąć stanowisko szefa rządu. 

Lider każdej partii politycznej musi mieć to w założeniu, że walczy o premierostwo. Natomiast ja nie walczę o żaden stołek dla siebie. Jeżeli będzie taka przestrzeń polityczna, żeby zostać premierem, to nie będę się od tego uchylał - mówił lider Polski 2050.

Hołownia zdradził też, że nie porzucił ambicji prezydenckich. To, co widzę w polityce, utwierdza mnie w przekonaniu, że chciałbym kandydować w wyborach prezydenckich, żeby odczopować tę plemienną wojnę, która dzisiaj paraliżuje politykę i znaczną część życia publicznego. Jeżeli będzie mi dana taka szansa, to spróbuję - zadeklarował.

Tomasz Terlikowski zapytał swojego gościa także o wspólne cele opozycji. Według Hołowni wśród liderów innych ugrupowań opozycyjnych nie ma woli, żeby rozmawiać o tym, co ich łączy, a co dzieli. 

Półtora roku temu proponowałem konferencję o przyszłości Polski. Debata programowa, w czym nam jest po drodze. Nie było gotowości. Usłyszałem, że nie, bo jak pokażemy, że się różnimy, to nie ma jedności i ludzie nam nie uwierzą. To jest dokładnie ta sama rozmowa, którą mamy teraz. Jedność jest ważniejsza niż zdrowy rozsądek i wartości - powiedział przewodniczący Polski 2050.