"W Parlamencie brakuje liberalnej, twardej oferty, co powoduje, że część wyborców głosuje na Konfederację" - mówił Ryszard Petru w Porannej rozmowie w RMF FM. Były szef Nowoczesnej uważa, że z nim opozycja w Polsce byłaby silniejsza. Stawia jednak pewne warunki. Polityk ogłosił też, że może zgodzić się na propozycję podwyżki świadczenia 500+, pod warunkiem, że przy przyznawaniu go zostanie wprowadzone odpowiednie kryterium dochodowe.

Petru ogłosił w środę zamiar kandydowania do Senatu z własnego komitetu wyborczego w jednym z warszawskich okręgów i to mimo tego, że jego partia uczestniczy w tzw. pakcie senackim. Czy Ryszard Petru występuje przeciwko paktowi senackiemu i Nowoczesnej? - pytał swojego gościa Robert Mazurek. 

Uważam, że wzmacniam pakt senacki. Kluczową kwestią dla opozycji jest, żeby zmobilizować jak największą liczbę wyborców i tak naprawdę, dotychczas nie udawało się zmobilizować na tyle dużo wyborców, żeby wygrać z PiS i Konfederacją razem wziętymi. Rozmowy w sprawie paktu trwają. Trzeba zbudować formułę nie tylko do Sejmu, ale do Senatu też w taki sposób, aby wygrać nie tylko Senat, ale i Sejm i Senat - tak żeby stworzyć rząd - odpowiadał gość RMF FM.

Polityk zamierza kandydować z okręgu, gdzie jest już kandydatka - senator Barbara Borys-Damięcka z PO - zaznacza prowadzący.

Jesteśmy w trakcie rozmów paktu senackiego. One się nie zakończyły i długo jeszcze będą relatywnie trwały. No i trzeba się starać dogadać. Deklarowałem, że jestem skłonny się dogadać z paktem senackim, ale uważam, że kluczem nie może być zasada, że pakt senacki poustawiamy według jakichś kryteriów partyjnych. Chodzi o to, żeby maksymalizować wynik i nieskromnie powiem, że reprezentuję elektorat liberalny gospodarczo, który dzisiaj nie jest reprezentowany ani w Sejmie, ani w szeroko rozumianym Senacie. A w tamtym okręgu (z którego zamierza startować - przyp.red.), to był oczywiście 2015 rok, ale 130 tysięcy głosów prawie zdobyłem, a w niektórych dzielnicach wygrywałem - tłumaczył polityk.

Robert Mazurek pytał też dlaczego Ryszard Petru startuje w ramach własnego komitetu, chociaż deklarował wcześniej, że był skłonny wziąć udział w ustaleniach paktu senackiego.

Będę startował z własnego komitetu po to żeby żadna partia polityczna nie miała problemu, że postulaty, które zgłaszam szkodzą jej wizerunkowi. Dzisiaj problem KO jest taki, że zgłasza postulaty, które wspierają w pewnym sensie te postulaty socjalne PiS - odpowiada Petru.

Oprócz startu w wyborach do Senatu, Petru ogłasza chęć powrotu na fotel lidera Nowoczesnej.

To rzeczywiście może stawiać niektórych w niekomfortowej sytuacji. Uważam, że dzisiaj opozycja miałaby więcej poparcia, gdyby Nowoczesna realizowała postulaty gospodarcze, które ma w programie i o których głośno mówiła. Oczywiście wiadomo, że one w sejmie nie przejdą bo jest tam taka a nie inna większość, ale brakuje liberalnej twardej oferty w polskim parlamencie, co powoduje że część wyborców głosuje na Konfederację, która - jestem przekonany - jest skłonna zrobić koalicję z PiS - wyjaśnił polityk.

Pytanie jednak, czy Ryszard Petru jest w partii mile widziany. Obecny szef Nowoczesnej, Adam Szłapka zapowiedział, że zawiesi Petru w prawach członka za "samowolę".

To jest specyficzna forma uprawiania demokracji w sytuacji kiedy pakt senacki jest dyskutowany i kiedy zgłaszam chęć przejęcia przywództwa w partii, ale zostawmy to na boku, bo dziś najważniejsi są wyborcy - mówi gość radia.

Marsz 4 czerwca i stosunek do Donalda Tuska

Ryszard Petru zadeklarował na antenie RMF FM, że weźmie udział w marszu 4 czerwca. Polityk nie chce jednak spekulować, ile osób pojawi się na wydarzeniu.

Robert Mazurek zapytał, o to czy Donald Tusk jest populistą. Nawiązał w ten sposób do obietnicy podniesienia świadczenia 500+ o 300 złotych przez PiS i deklaracji PO, że nie tylko poprze ten wniosek, ale że należy to świadczenie rewaloryzować jeszcze przed wyborami. Petru na konferencji we wtorek powiedział, że pomysł podwyżki 500+ to najprostszy sposób to najprostszy sposób, by utrzymać inflację i że to język populizmu.

Konferencja prasowa miała miejsce pod NBP i głównie chodziło mi o baner, który tam wisiał. On sugeruje, że to Putin jest winny inflacji. Tymczasem 13 proc. w Polsce a w Hiszpanii 3,2 - to jest taka różnica - tłumaczył Ryszard Petru - Donald Tusk maksymalizuje wynik swojej partii. Mam inne zdanie w kwestiach, które zgłasza. Uważam, że 800+ powinno być tylko dla osób niezamożnych, co więcej jest próg, który zaproponowałem - dodał.

Petru: "800 plus" z kryterium dochodowym

W internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Ryszard Petru przekonywał, że przy świadczeniu 500 plus (po zapowiedzianej podwyżce 800 plus) powinno zostać wprowadzone kryterium dochodowe. Część tych zaoszczędzonych środków można zainwestować w edukację, w infrastrukturę, ochronę zdrowia, nauczycieli - wskazał były lider Nowoczesnej.

Według niego, gdyby zaproponowano takie rozwiązanie, zamiast przyspieszenia podwyżki 500 plus, zaproponowała Platforma Obywatelska, opozycja zyskałaby większą popularność. 

Ryszard Petru mylił się w sprawie inflacji?

Robert Mazurek przypomniał swemu gościowi, że jeszcze w listopadzie prognozował, że inflacja w lutym tego roku może wynieść nawet 25 proc. (według GUS było to 18,4 proc.). 

Ale niech pan zauważy, że tam 4 punkty procentowe były zdjęte przez tarczę (antyinflacyjną - przyp. red.) - ripostował ekonomista. Jak dodał, Polska i tak ma obecnie jeden z najwyższych wskaźników inflacji w Europie.

Na koniec rozmowy jej gospodarz wrócił do kwestii wyborów senackich i zapytał swego gościa dlaczego nie zdecydował się na start w którymś z okręgów, gdzie duże poparcie ma Prawo i Sprawiedliwość, np. w Krośnie. Petru przyznał, że nie w każdym regionie można wygrać. Tu nie chodzi o bycie twardzielem, tylko racjonalnym, trzeba robić badania opinii publicznej, sprawdzać swoje możliwości - zaznaczył były szef Nowoczesnej.

Odnosząc się z kolei do Konfederacji określił jej program jako populistyczny w tych punktach, które mówią o likwidacji podatków. Nie miałem przyjemności spotkać Sławomira Mentzena, ale chętnie z nim porozmawiam na tematy ich programu, które uważam za populistyczne (...) Łatwo się kasuje podatki, tylko pytanie skąd wziąć dochody - wyjaśnił Petru.