"Ja nie bankietowałem - pan prezes Kaczyński mobilizuje nas do bardziej wytężonej pracy, realizacji planu Prawa i Sprawiedliwości" - mówi w rozmowie z Marcinem Zaborskim wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński, odnosząc się do słów szefa PiS, który apelował do członków partii o zakończenie "świętowania po wyborczym zwycięstwie". Pytany o wymianę wojewodów w regionach gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM odpowiada: "Na dziś nie ma żadnych dymisji. Konwent wojewodów? Data spotkania - lada moment". Odnosząc się do planowanej rekonstrukcji rządu wiceszef MSWiA podkreśla: "Jestem gotowy do wykonywania zadań, które mi moje ugrupowanie wyznaczy, wyznaczyło"... Stanowczo jednak zaprzecza: "Nic mi nie wiadomo o tym, bym miał zostać wiceministrem MEN". Zieliński pytany o poniedziałkowy incydent z dronem, który krążył nad rządowymi budynkami w centrum Warszawy odpowiada: "Trzeba tę sprawę zostawić prokuraturze".

Marcin Zaborski: Panie ministrze, nad rządowymi budynkami, w centrum Warszawy, kilkanaście minut krążył dron. Amatorzy czy coś więcej?

Jarosław Zieliński: Wyjaśnienia pokażą. Zajmuje się tym prokuratura: oceni, zbada przyczyny zapewne i okoliczności tego zdarzenia. Drony to jest takie nowe narzędzie wykorzystywane w dobrych celach, a czasem, jak widać, może nie do końca legalnych. Ale to trzeba wyjaśnić.

ABW nie zajmuje się tą sprawą. To nie dziwi pana? Nie zaskakuje?

Myślę, że prokurator, przede wszystkim, tutaj ma najwięcej do zrobienia: ustali przyczyny i okoliczności i oceni, co z tym robić dalej, bo jeśli będzie śledztwo, to być może zleci część tego śledztwa ABW. Ale to jest jego decyzja.

Policja podaje, że prowadzi czynności procesowe pod kątem złamania przepisów ustawy "prawo lotnicze". Czy to jest jedyny problem w tego typu sytuacji?

Jest to pierwsze skojarzenie, bo nie może taki statek powietrzny - a dron jest statkiem powietrznym - naruszać przepisów. Jeżeli to czyni, to oczywiście musi podlegać sankcjom. Ale czy będą tutaj jeszcze inne podejrzenia, to ustali prokurator. Powtarzam, my nie mamy tej wiedzy...

Ale wiemy w tym momencie, czy na przykład za pomocą drona prowadzono nasłuch? Czy podsłuchiwano rozmowy w Kancelarii Premiera? Czy w Belwederze? Czy w Ministerstwie Obrony Narodowej?

Za wcześnie o tym mówić. Za mało mamy wiedzy. W takiej sytuacji myślę, że trzeba zostawić - po raz trzeci zresztą to powiem - tę sprawę głównie prokuraturze, bo nawet gdyby jakieś ustalenia były na tym etapie możliwe do stwierdzenia, to też przecież śledztwo dopiero się zaczyna i nie można byłoby o tym za dużo, w takim publicznym charakterze, mówić.

To o sprawach rządowych porozmawiajmy, panie ministrze. Skończył pan już bankietowanie?

Ja nie bankietowałem...

To kto bankietował? Bo odwołuję się do słów Jarosława Kaczyńskiego.

Pracuję od wielu lat, wszyscy pracujemy. Ja pracuję jako poseł już 13 lat. W rządzie od pierwszego dnia naprawdę jest ogrom zadań. Każdy z nas ma co robić...

Ale jeśli Jarosław Kaczyński mówi, panie ministrze, "czas najwyższy skończyć bankietowanie", to znaczy, że jeszcze przed chwila bankietowanie było.

Pan prezes Jarosław Kaczyński mobilizuje nas do jeszcze bardziej wytężonej pracy...

... I przyznaje do bankietowania...

... do realizacji programu Prawa i Sprawiedliwości, dzisiaj programu rządowego. To jest bardzo dobra rola, taka mobilizacja, motywowanie. I też dokonywanie pewnych ocen. Pamiętajmy o tym, że zarząd Prawa i Sprawiedliwości bierze odpowiedzialność polityczną - partia, która wygrała wybory, czyli Prawo i Sprawiedliwość, a jej liderem jest pan prezes Jarosław Kaczyński.

Mobilizując Jarosław Kaczyński mówi: "Możemy się potknąć o własne nogi". Jak słyszymy z ust pani premier, przeszkadzają m.in. nogi niektórych, przynajmniej, wojewodów.

Pani premier mówiła przede wszystkim o tym, i zresztą pan prezes także, że trzeba dokonać pewnego przeorientowania sposobu funkcjonowania niektórych fragmentów rządu. Chodzi o większą konsolidację, chodzi o większą integrację, chodzi o to, żeby nie było resortowości zbyt daleko posuniętej, żeby była dobra współpraca w całym rządzie, a wojewodowie - przypomnijmy - są przedstawicielami rządu, a nie jednego resortu w terenie, chociaż nadzór nad nimi sprawuje przede wszystkim Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji.

I to Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji wskazuje tych wojewodów, których należy, powinno się wymienić?

Ma taką możliwość inicjatywy, natomiast...

I wskazał tych konkretnych wojewodów w rozmowie z panią premier?

Panie redaktorze, proszę to zostawić jednak temu, co jest w relacjach pomiędzy panią premier a Ministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji. Na dzisiaj nie ma żadnych dymisji, nie ma żadnych personalnych wniosków...

To kiedy będzie ten konwent wojewodów?

...Wojewodowie są, jak powiedziałem, przedstawicielami całego rządu w terenie, reprezentują rząd...

To jasne, pytanie kiedy?

Spotkanie ma odbyć się w tym tygodniu, zgodnie z zapowiedzią pani premier...

Po posiedzeniu rządu w tym tygodniu?

Panie redaktorze, pani premier musi wyznaczyć to spotkanie, jego termin, zgodnie z kalendarzem, który jej to umożliwi, ale jest zapowiedź, że to będzie w tym tygodniu i to mogę potwierdzić. Natomiast, nie wiem, czy nawet w tej chwili jest data wyznaczona, sądzę, że zostanie lada moment wyznaczona. Mamy poniedziałek, do końca tygodnia jeszcze jest większość dni tego tygodnia.

Skoro pani premier mówi dziś, że nie wszystkich praca jest dobrze oceniona, jeśli chodzi o wojewodów, można by zapytać, czy warto było już na pierwszym posiedzeniu Sejmu w tej kadencji zmieniać wymogi stawiane wojewodom. Pamięta pan doskonale, że wykreślono z ustawy ten 3-letni staż pracy w zakresie kierowania zespołami ludzkimi, jeśli chodzi o kandydatów na wojewodów.

Chodziło o to, żeby stworzyć większe możliwości wyboru...

Ale może to był błąd właśnie, że powołano ludzi, którzy nie kierowali ludźmi wcześniej?

Nie. Naprawdę, te warunki wstępnie nie zawsze się potwierdzają potem w pracy. Chodzi o to, żeby mieć większą bazę rekrutacyjną, a oceny dokonuje się na bieżąco. Każdy minister czy wiceminister, każdy wojewoda, wicewojewoda, jest dokonywany w trybie ciągłym i pani premier zawsze może wojewodę powołać lub zdymisjonować. Tak samo ministra.

I wiceministra. Pan jest gotowy do pracy na innym odcinku?

Ja jestem gotowy do wykonywania zadań, które mi moje ugrupowanie wyznaczy, wyznaczyło. Wyznaczyło funkcję sekretarza Stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji...

A jeśli wyznaczy w innym ministerstwie, np. w Ministerstwie Edukacji Narodowej?

Panie redaktorze, minister edukacji narodowej pani Anna Zalewska ciężko i bardzo dobrze pracuje...

Może należy ją wesprzeć?

...nie ma tu o czym rozmawiać. Wydaje mi się, że w ogóle te rozmowy o kwestiach personalnych, zwłaszcza ze mną, czy gdyby to dotyczyło kogokolwiek innego, ministra czy wiceministra, to jest coś takiego trochę na pewno trudnego. Nie jest moją rolą oceniać kogokolwiek i samego siebie, także my podlegamy wszyscy ocenie pani premier i naszego ugrupowania, które bierze odpowiedzialność za wyniki pracy rządu.

A może pan dzisiaj powiedzieć, że Jarosław Zieliński wiceministrem edukacji narodowej, wspierający Annę Zalewską w tym resorcie, to jest fantastyczny scenariusz i na pewno się nie zrealizuje?

Panie redaktorze, nic mi o tym nie wiadomo, więc nie sądzę.

Mają być zmiany nie tylko personalne, ale i systemowe. Czy Biuro Ochrony Rządu przy okazji tej rekonstrukcji czeka przebudowa?

Przede wszystkim, panie redaktorze, trzeba odwrócić kolejność. Najpierw właśnie ma być taka przebudowa strukturalna, a czy kadrowa także? Na ten temat nic nie wiemy.

Nie pytam o kadry. Pytam właśnie o struktury...

Ja odnosiłem do rządu tę uwagę, którą wypowiedziałem...

OK, pytanie, czy Biuro Ochrony Rządu przestanie podlegać, na przykład, ministrowi spraw wewnętrznych, a będzie podlegać bezpośrednio premierowi?

Nie ma takiej koncepcji. My się zastanawiamy nad tym, jak jeszcze bardziej usprawnić, chociaż w ostatnim czasie Biuro Ochrony Rządu pokazało swoją sprawność, czego dowodem są Światowe Dni Młodzieży i szczyt NATO, ale pewne zmiany zapowiadaliśmy wcześniej, analizujemy te potrzeby, natomiast nie ma takiego pomysłu, aby Biuro Ochrony Rządu podporządkować pani premier. To jest jednak jedna z formacji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, w sensie konstytucyjnym głównie odpowiada Minister Spraw Wewnętrznych, minister właściwy do spraw wewnętrznych, więc tutaj tej podległości nawet przy jakichś korektach kompetencyjnych, ustawowych nie zamierzamy zmieniać.

Na którą ma pan nastawiony budzik dziś w nocy, panie ministrze?

Budzika nie nastawiam w nocy, nastawiam na szóstą albo siódmą rano.

Nie będzie pan budził się wcześniej? Tak przed trzecią na przykład?

A po co?

Pierwsza debata telewizyjna kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych, trzecia rano.

No, to oczywiście jest bardzo ważna sprawa dla całego świata, to jest mocarstwo światowe, Ameryka, Stany Zjednoczone. Ale jednak wybaczy pan, jest tyle obowiązków w ciągu całego, długiego dnia, od rana do późnego popołudnia, do wieczoru, do późnych godzin wieczornych pracujemy w ministerstwach. Ja kończę swoją pracę często o 22, 22:30 nawet. Więc pozwoli pan, że jednak zapoznam się z fragmentami, przynajmniej tymi ważniejszymi, tej debaty, które będą przywoływane następnego dnia w mediach. Chociaż wiem, że to jest ważne.

Wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński, Prawo i Sprawiedliwość. Dziękuję.

Dziękuję bardzo.

W internetowej części Popołudniowej rozmowy RMF FM wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński stwierdził, że w Polsce wyolbrzymia się problem przestępstw mowy nienawiści. Zapewnił jednak, że rząd będzie ścigał każdy taki występek. Minister ocenił rolę Rzecznika Spraw Obywatelskich w dyskusji publicznej: "RPO na pewno nie jest po stronie rządu". Zieliński pytany przez Marcina Zaborskiego o ewentualny konflikt na linii Ministerstwo Spraw Zagranicznych - MSWiA o przywrócenie Małego Ruchu Granicznego, zaprzeczył, by ministerialne relacje ucierpiały. "Polacy wydawali dużo więcej pieniędzy w Rosji niż Rosjanie w Polsce" - argumentował minister, tłumacząc utrzymanie obostrzeń w ruchu.