"Eskalacja konfliktu i coraz dalej idąca agresja i rosnące apetyty rosyjskie będą zależały od ostrości zachowań świata zachodniego nie tylko w potępianiu agresji rosyjskiej, ale też karaniu i od armii ukraińskiej, a szerzej - społeczeństwa ukraińskiego" - tak o napaści Rosji na Ukrainę mówił w Rozmowie w RMF FM były prezydent Bronisław Komorowski. "Im ten opór będzie ostrzejszy, tym bardziej można myśleć, że Putin zrezygnuje przynajmniej z części swoich obecnie realizowanych celów" - zaznaczył gość Tomasz Terlikowskiego.

W moim przekonaniu jego celem jest absolutna likwidacja państwa ukraińskiego i dążenie do tego, żeby świat zachodni się z tym pogodził i to zaakceptował - dodał były prezydent. 

Osobiście nie widzę możliwości adekwatnej odpowiedzi, odpowiedzią adekwatną byłyby bombardowania Moskwy, ale takiej odpowiedzi nikt nie planuje i nie zastosuje - przyznał Bronisław Komorowski. Jego zdaniem skuteczność sankcji będzie ograniczona.

Polska powinna wesprzeć Ukrainę w wymiarze sprzętu wojskowego. Każdy karabin przekazany przez Polskę Ukraińcom to jest inwestycja nie tylko w przyszłą, niepodległą Ukrainę, ale także inwestycja w polskie bezpieczeństwo. Oni się dzisiaj biją nie tylko za Ukrainę, ale także za wolność w naszej części Europy - zauważył gość Tomasza Terlikowskiego.

"Ukraina powinna liczyć na otwarcie drogi do NATO"

Uważam, że jedynym mocnym argumentem mogłoby być pokazanie światu, że Ukraina właśnie dlatego, że napadł ją Putin i że jest dziś w dramatycznej sytuacji, ma prawo liczyć na otwarcie drogi do struktur zachodnich - mówił w internetowej części specjalnego wydania Rozmowy w RMF FM Bronisław Komorowski, były prezydent i były minister obrony narodowej.

Zdaniem Komorowskiego powstrzymać Putina mogą jedynie "bolesne sankcje". Im ostrzejsze sankcje i bardziej bolesne i im mocniejszy opór zbrojny Ukrainy, tym większa szansa, że Putin zostanie wyhamowany. Nie wierzę w możliwość jego wycofania się, ale wierzę w możliwość powstrzymania go przed realizacją całkowitą jego planu, którym jest dążenie do likwidacji niepodległej Ukrainy - dodał Komorowski.

Były prezydent stwierdził jednak, że nie uda się to bez pomocy rosyjskiego społeczeństwa. Trzeba starać się oddziaływać na społeczeństwo rosyjskie, ale w taki sposób, żeby im pokazać, że lepiej się żyje w świecie zachodnim niż wschodnim - dodał były prezydent.