W połowie sierpnia na szwedzkim torze w Anderstorp rozegrany zostanie wyścig byłych legendarnych kierowców Formuły 1. Jednym z pomysłodawców imprezy jest Emmerson Fittipaldi, a dochód przeznaczony zostanie na pomoc dzieciom - sierotom w Suazi.

Nieoficjalnie wyścig będzie memoriałem szwedzkiego kierowcy Formuły 1 Ronniego Peterssona, który zmarł 11 września 1978 roku w Mediolanie na skutek obrażeń odniesionych dzień wcześniej w wypadku na torze Monza.

Tor Anderstorp Raceway jest jedynym torem w Skandynawii, na którym w latach 1973-78 rozgrywane były wyścigi F1. Odbyło się ich w sumie sześć. W dniach 13-15 kwietnia kierowcy pojadą w bolidach formuły Renault 2.0. Wśród zaproszonych, którzy potwierdzili chęć udziału, są Alain Prost, Nigel Mansell, Keke Rosberg, Jackie Stewart, Nelson Piquet, Mario Andretti i Niki Lauda.

Startując w wyścigu "Race of the Legends" pomożemy dzieciom znajdującym się w tragicznej sytuacji, lecz również zrobimy to dla naszego nieżyjącego przyjaciela, Ronniego Peterssona. To będzie wyścig starych asów. Anderstorp to świetny tor, na którym nie udało mi się zająć lepszej pozycji niż czwarta. Kiedy zaczynałem karierę w Formule 1, jeździło w niej aż trzech Szwedów i wyścigi w Szwecji były czymś naturalnym. To były wielkie imprezy z tysiącami widzów - powiedział Fittipaldi w wywiadzie dla dziennika "Aftonbladet".

Andretti i Pettersson byli kierowcami zespołu Lotus. W roku, w którym zginął szwedzki kierowca, Andretti zdobył tytuł mistrza świata. Powiedział wtedy szwedzkim mediom: Ten tytuł wcale mnie nie ucieszył i jest dla mnie bez znaczenia, ponieważ straciłem bliskiego przyjaciela.

15 września 1978 roku na pogrzebie Peterssona w Orebro zebrał się cały świat ówczesnej Formuły 1, a trumnę nieśli m.in. Fittipaldi i Lauda. Takich chwil się nie zapomina i w sierpniu w Anderstorp spotkamy się wszyscy ponownie, aby nie tylko zmierzyć się na torze, lecz przede wszystkim powspominać Ronniego - powiedział Fittipaldi.