Występ Mai Włoszczowskiej na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie stanął pod znakiem zapytania. Srebrna medalistka w kolarstwie górskim z Pekinu miała wypadek podczas przygotowań we Włoszech.

W sobotę we wczesnych godzinach popołudniowych bardzo przykra informacja nadeszła z Livigno, gdzie Maja Włoszczowska trenowała ze swoją koleżanką Olą Dawidowicz i resztą naszej kadry, która wystąpi na igrzyskach w Londynie - powiedział szef grupy kolarskiej RMF FM Adrenaline Mountain Dew Piotr Czernecki. Polka doznała poważnej kontuzji. Podczas zjazdu, doszło do bardzo groźnego wypadku. Niestety podłoże było skaliste i prawdopodobnie uszkodzony jest staw skokowy - podkreślił Czernecki. Jak dodał, zawodniczka trafiła do kliniki, gdzie przeszła badania.

Maja jest doświadczoną zawodniczką i ma twardą psychikę, a taka sytuacja zdarza się nie pierwszy raz. Przypomnę, że tuż przed mistrzostwami świata w Canberze w 2009 roku również doznała urazu. Potem się pozbierała, a w następnych mistrzostwach świata była już najlepsza - podkreśla dyrektor sportowy grupy CCC Polkowice Grzegorz Dziadowiec. Na pewno start w igrzyskach olimpijskich w Londynie stanął w tej sytuacji pod znakiem zapytania. Ale jest szansa, że Maja się wykuruje - dodał.

W sobotę wieczorem klub CCC Polkowice poinformował, że pierwsza diagnoza, która nadeszła z włoskiego szpitala, to ciężkie zwichnięcie stawu skokowego (stopa została praktycznie wyrwana ze stawu) oraz złamanie jednej z kości śródstopia. Pełny obraz uszkodzeń będzie znany po badaniu tomografem komputerowym. Badanie zaplanowano na poniedziałek.

"Londyn jest dla mnie najważniejszy"

W wywiadzie udzielonym RMF FM w połowie maja zawodniczka podkreślała, że w tym roku wszystko, co robi, podporządkowane jest igrzyskom olimpijskim w Londynie. Wszystko idzie dobrze. Mam nadzieję, że tak będzie do końca - powiedziała. Wszystkie starty przed Londynem to nie tyle testy, ile bardzo istotne treningi. Oczywiście, każdy pojedynczy wynik też się liczy. Cieszę się, że zaczęłam sezon tak dobrze. Mam nadzieję, że uda mi się utrzymać formę. Natomiast wiadomo, że przede wszystkim liczą się igrzyska - mówiła Maja Włoszczowska.