Polskie siatkarki pokonały w Trujillo Peru 3:2 (18:25, 25:23, 25:18, 22:25, 15:12) w ostatnim meczu grupy M, drugiego turnieju World Grand Prix. To piąte zwycięstwo podopiecznych Piotra Makowskiego w rozgrywkach.

Początek wyglądał w wykonaniu Polek całkiem nieźle, ale już po pierwszej przerwie technicznej Peruwianki, dopingowane przez pięciotysięczną publiczność, zaczęły się rozkręcać z każdą akcją. Biało-czerwone miały kłopoty ze skończeniem ataków, często posyłały piłkę w aut. Podobnie jak w sobotnim spotkaniu z Portoryko, podopieczne Piotra Makowskiego nie robiły żadnej krzywdy rywalkom.

Peruwianki po dość łatwym zwycięstwie w pierwszym secie uwierzyły, że w tym spotkaniu mogą zgarnąć całą pulę. Polki nadal grały ospale, spóźniały się w obronie i wciąż kulała ich gra w ataku. Na szczęście nieźle prezentowały się w bloku - gospodynie kilka razy zostały zatrzymane i straciły pewność siebie. Do końca seta wynik oscylował wokół remisu. Kiedy dwukrotnie z lewego skrzydła skutecznie zaatakowała Izabela Kowalińska, Polki wygrywały 23:21. W końcówce czujność w bloku zachowała Katarzyna Zaroślińska, która chwilę później mocnym zbiciem zdobyła decydujący punkt.

Trzeci set też był wyrównany, ale tylko do drugiej przerwy technicznej. Przy stanie 16:14 dla polskiego zespołu, Peruwianki nie skończyły kilku kolejnych akcji i szybko zwiesiły głowę, popełniając błąd za błędem. Niestety role odwróciły się po zmianie stron. To Peruwianki dominowały na parkiecie, a Polki od połowy seta goniły rywalki. I gdy już przewaga gospodyń zmalała do dwóch "oczek" (19:21), to biało-czerwone zaczęły popełniać proste błędy, psuły zagrywkę i same sobie odbierały szansę na odwrócenie losów partii.

Tie-break lepiej zaczęły Polki, ale przy prowadzeniu 6:4, straciły trzy punkty z rzędu. A potem mecz przypominał wojnę na nerwy. Po dwóch blokach biało-czerwone prowadziły 12:8, ale po chwili było już tylko 12:10. W decydujących momentach Andrea Urrutia zepsuła zagrywkę, a przy drugim meczbolu skuteczną kiwką popisała się Zaroślińska, która w całym spotkaniu zdobyła 28 punktów.

To było ostatnie spotkanie polskiej reprezentacji w Peru. Dzisiaj drużyna uda się w długą podróż do holenderskiego Doetinchem, gdzie w następny weekend rozegra kolejny turniej World Grand Prix.

Polska - Peru 3:2 (18:25, 25:23, 25:18, 22:25, 15:12)

Polska: Izabela Bełcik, Agnieszka Kąkolewska, Aleksandra Sikorska, Izabela Kowalińska, Aleksandra Wójcik, Katarzyna Zaroślińska, Agata Durajczyk (libero) - Klaudia Kaczorowska, Emilia Kajzer, Malwina Smarzek.

Peru: Alexandra Munoz, Andrea Urrutia, Karla Ortiz, Angela Leyva, Carla Rueda, Maguilaura Frias, Maria Acosta (libero) - Hilary Palma, Shiamara Almeida, Raffaella Camet, Susan Egoavil (libero).

(edbie)