Weronika Nowakowska rozpoczyna poważne przygotowania do Igrzysk Olimpijskich w Pjongczang. Dla naszej biathlonistki, która w zeszłym roku urodziła bliźniaki, będzie to ostatnie sportowe wyzwanie w karierze. "Mam ogromną pomoc nie tylko ze strony mojego Szymona, ale także naszych rodziców. Ciocie są zaangażowane, przyjaciele. Dzięki temu mogę podążać zgodnie ze swoim planem" - mówi Nowakowska w rozmowie z RMF FM.

Weronika Nowakowska rozpoczyna poważne przygotowania do Igrzysk Olimpijskich w Pjongczang. Dla naszej biathlonistki, która w zeszłym roku urodziła bliźniaki, będzie to ostatnie sportowe wyzwanie w karierze. "Mam ogromną pomoc nie tylko ze strony mojego Szymona, ale także naszych rodziców. Ciocie są zaangażowane, przyjaciele. Dzięki temu mogę podążać zgodnie ze swoim planem" - mówi Nowakowska w rozmowie z RMF FM.
Weronika Nowakowska /Kamil Młodawski /RMF FM

Weronika Nowakowska to od lat czołowa polska biathlonistka. Dwukrotnie stawała na podium mistrzostw świata. Podczas mistrzostw w Oslo w 2016 roku poinformowała o swojej ciąży. Teraz jest szczęśliwą mamą, ale chce spróbować spełnić swoje ostatnie sportowe marzenie, jakim jest olimpijski medal. Nowakowska, podczas przygotowań do zimowego sezonu, na zgrupowania chce jeździć z dziećmi, by spełniać się także w roli mamy.

Cała ta operacja to ogrom zadań logistycznych. Zbieram pieniądze na przygotowania, bo nie ukrywam, że chcę przynajmniej część czasu na zgrupowaniach spędzić razem z dziećmi. Jestem pełna chęci do pracy, ale mam też świadomość, że to będzie wyzwanie mojego życia - mówi biathlonistka w rozmowie z RMF FM.

Podkreśla, że może liczyć na wsparcie wielu osób. Ogromną siłą i pomocą są dla niej najbliżsi: "Ja oczywiście w tym wszystkim nie jestem sama. Mam ogromną pomoc nie tylko ze strony mojego Szymona, ale także naszych rodziców. Ciocie są zaangażowane, przyjaciele. Dzięki temu mogę podążać zgodnie ze swoim planem."

Weronika Nowakowska przyznaje, że jej decyzja o powrocie do sportu po urodzeniu bliźniąt jest różnie oceniana przez kibiców, choć przeważają pozytywne wyrazy wsparcia.

Budzi to czasami podziw, czasami krytykę, i to częściej ze strony kobiet. Funkcjonuje taki model rozumowania, że skoro kobieta urodziła dziecko, to powinna zamknąć się w domu i zająć macierzyństwem. Nie chciałabym powiedzieć w przyszłości dzieciom, że zrezygnowałam z czegoś, bo przyszły na świat. Nawet jeśli nie zdobędę medalu Igrzysk, będę mogła spojrzeć w oczy moich dzieci i powiedzieć, że próbowałam - mówi Nowakowska.

Drugą część rozmowy z Weroniką Nowakowską opublikujemy w sobotę.