Na olimpiadzie w Atenach po raz pierwszy mogą wystartować transseksualiści. Sportowcy, którzy zmienili płeć, wezmą udział w igrzyskach jeśli ich płeć jest "prawnie rozpoznawalna" i minęło co najmniej dwa lata od operacji i związanej z nią terapii hormonalnej.

Kwestia rozróżnienia płci od dawna powoduje w krainie sportu powoduje sporo zamieszania. Lekarz, który przeprowadzał sekcję zwłok Stanisławy Walasiewiczówny oświadczył, że mistrzyni sprintu z 1932 roku była w rzeczywistości panem Stanisławem.

Irena Szewińska doskonale pamięta testy chromosomów: Albo z włosa pobierano (...), albo ślinę pobierano. Zdarzały się tez poniżające badania pseudoginekologiczne. Kwestionowano kobiecość matek kilkorga dzieci.

Test płci – a dokładnie spisek sąsiadów ze wschodu – złamały życie świetnej sprinterce, Ewie Kłobukowskiej. Nestor polskich dziennikarzy lekkoatletycznych – Janusz Kalinowski – zauważa, że przez blisko 40 lat nie padło oficjalnie nawet jedno słowo „przepraszam”: Na pewno z całą odpowiedzialnością trzeba powiedzieć, że to jest wielka krzywda wyrządzona Ewie i może dlatego nikt nie chce wracać do tego tematu, żeby nie rozjątrzać ran. Ewa Kłobukowska też nie chce do tego wracać i na temat swojej dyskwalifikacji milczy.

Najbardziej znane przypadli zmiany płci przez sportowców to tenisista Richard Raskind który wystartował w US Open w kategorii kobiet oraz kulomiotka NRD Heidi Kriger, obecnie Andreas Kriger.