Kręgle to obecnie jeden z najpopularniejszych sportów na świecie. Można w nie grać w klubach, ale też w niektórych centrach handlowych. Niewykluczone, że wszystko zaczęło się w starożytnym Egipcie.

Kręgle to obecnie jeden z najpopularniejszych sportów na świecie. Można w nie grać w klubach, ale też w niektórych centrach handlowych. Niewykluczone, że wszystko zaczęło się w starożytnym Egipcie.
Za wynajęcie toru do bowlingu musi zapłacić około 70 złotych za godzinę (zdj. ilustracyjne) / Andrzej Grygiel /PAP

Trudno jednoznacznie powiedzieć, kiedy zaczęto grać w kręgle. W latach 30. XX wieku, brytyjski antropolog sir Flinders Petrie odkrył zestaw przedmiotów, które do złudzenia przypominają kręgle i kule, którymi gramy współcześnie. Jeśli miał rację, to historia tej dyscypliny zaczęła się 5200 lat temu, właśnie w starożytnym Egipcie.

Kręgle były bardzo popularne w średniowieczu. Grano na weselach, jarmarkach i zabawach ludowych. Zachowały się nawet dokumenty z 1366 roku, w których król Edward III zakazuje uprawiania tego sportu w Anglii, chcąc, by jego oddziały skupiły się przede wszystkim na łucznictwie.

W Polsce w okresie międzywojennym były trzy ośrodki kręglarskie, które ze sobą zaciekle konkurowały. Był to Kraków, Poznań i Lwów. Ostatecznie Polski Związek Kręglarski został utworzony w stolicy Wielkopolski, gdzie mieści się po dziś dzień i od 1976 roku kontynuuje tradycje przedwojennego Związku.

Obecnie Międzynarodowa Federacja Kręglarstwa zrzesza ponad 100 państw, a jak możemy przeczytać w „Encyklopedii Sportu” Wojciecha Lipońskiego, jest ponad tysiąc odmian tej dyscypliny.

W Polsce zarejestrowanych jest około 1,5 tys. zawodników (dla porównania w Czechach jest 10 tys., a w Niemczech 100 tys.) i jest 90 klubów.

Najbardziej znane są dwie odmiany kręgli - klasyczna oraz ta znana z amerykańskich filmów, czyli bowling. Podstawową różnicą jest wielkość kuli. W kręglach klasycznych jest ona mniejsza i waży niespełna trzy kilogramy. W bowlingu kule są różne (w zależności preferencji zawodnika) oraz posiada otwory na palce. Różni się też liczbą kręgli. W odmianie klasycznej jest ich dziewięć i są ustawione w kształcie rombu. W bowlingu jest dziesięć, a ustawione są na planie trójkąta.

Na pewno nieporównywalnie droższą odmianą jest bowling. Droższe jest wynajęcie toru oraz kule do rzucania, które każdy musi sobie dobrać według własnego uznania. W odmianie klasycznej wszystko zapewnia klub, a jak mówi Andrzej Łoszyk - kierownik wyszkolenia przy Polskim Związku Kręglarskim - składki dla klubowiczów nie przekraczają 30 złotych.

Kręgle nie są dyscypliną olimpijską, ale w przyszłym roku najlepszych zawodników będzie można zobaczyć na World Games (igrzyskach sportów nieolimpijskich pod egidą MKOl) we Wrocławiu.

Jednak jeśli ktoś ma chęć pograć rekreacyjnie, to za wynajęcie toru do bowlingu musi zapłacić około 70 złotych za godzinę. Specjalne buty i kule są gratis. Tory klasyczne kosztują około 40 złotych za godzinę. W tej cenie zwykle mamy do dyspozycji trenera, który w każdej chwili służy pomocą.

Jak zaznaczają instruktorzy, wystarczy jeden trening, aby osoba początkująca mogła dorzucić kulę do kręgli i... poczuć frajdę!

(mpw)