Po remisie ze Szwecją 2:2 nasi piłkarze ciągle mają szanse na awans do półfinał Euro U21. Mogą nawet zająć pierwsze miejsce w grupie. Nie wszystko zależy od biało-czerwonych, a jeden warunek się nie zmienia: w czwartek w Kielcach musimy wygrać z Anglikami.

Po remisie ze Szwecją 2:2 nasi piłkarze ciągle mają szanse na awans do półfinał Euro U21. Mogą nawet zająć pierwsze miejsce w grupie. Nie wszystko zależy od biało-czerwonych, a jeden warunek się nie zmienia: w czwartek w Kielcach musimy wygrać z Anglikami.
Dawid Kownacki i Filip Dagerstal podczas meczu /Wojciech Pacewicz /PAP

Bez zwycięstwa w ostatnim meczu nie mamy na co liczyć. Z kolei wygrana otworzy przed nami szanse na awans. Jeżeli w rozgrywanym w tym samym czasie meczu Szwecja-Słowacja padnie remis możemy nawet wygrać naszą grupę. Stanie się tak jeśli pokonamy Anglików wyżej niż jedną bramką. Wtedy w tabeli my, Anglicy i Słowacy będziemy mieć po 4 punkty. Zostanie stworzona mała tabela uwzględniająca bezpośrednie wyniki zainteresowanych drużyn. I przy takim układzie będziemy mieć najlepszy bilans bramek.

Jeśli pokonamy Anglików skromnie 1:0 to zakładając ponownie remis Słowaków ze Szwedami pierwsze miejsce w grupie dzięki bilansowi bramek w małej tabeli zajmą nasi południowi sąsiedzi. Jeszcze ciekawej zrobi się jeśli pokonamy Anglię 2-1, bo wtedy w małej tabeli wszystkie trzy zainteresowane reprezentacje będą miały stosunek bramek 3:3. Wtedy o kolejności w tabeli przesądzą bramki ze wszystkich grupowych meczów, a nie tylko te z małej tabeli. W takiej sytuacji także możemy zająć pierwsze miejsce w grupie ale to zależałoby od tego jak wysoki będzie remis w starciu Słowacja-Szwecja.

Jest nawet scenariusz, w którym o pierwszym miejscu w grupie przesądzić musiałyby punkty dyscyplinarne. Dostaje się je za żółte i czerwone kartki, które piłkarze oglądają w meczach fazy grupowej. To kryterium stanie się istotne, jeśli pokonamy Anglię 2:1, a Słowacja zremisuje ze Szwecją 2:2. W małej tabeli pomiędzy Anglią, Polską i Słowacją wszystkie drużyny miałyby tyle samo punktów i taki sam bilans bramek. Identycznie wyglądałby bramki zdobyte i stracone przez te zespoły także w całej tabeli uwzględniającej także pojedynki ze Szwecją.

Jak widać dużo może się jeszcze zdarzyć, ale bezsporne jest jedno - żeby dać sobie jakiekolwiek szanse na awans trzeba pokonać w czwartek w Kielcach Anglię i najlepiej wyżej niż 1:0. 


(j.)