W Maroku rozpoczyna się dziś jeden z najmłodszych piłkarskich turniejów - Klubowe Mistrzostwa Świata. Faworyci, czyli Bayern Monachium i Atletico Mineiro, do gry przystąpią dopiero w półfinałach. Na razie czeka nas baraż, którego stawką będzie awans do ćwierćfinału.

W mistrzostwach weźmie udział siedem drużyn. Dwie z nich zagrają wieczorem w meczu otwarcia. To Raja Casablanca (Maroko) i Auckland City (Nowa Zelandia). Trudno jednak oczekiwać, aby ten meczu wzbudził jakieś wielkie emocje wśród kibiców. Podobnie będzie i w ćwierćfinałach. Zwycięzca baraży zagra w nim z meksykańskim CF Monterrey. Lepsza z drużyn w tym spotkaniu w półfinale powalczy z Atletico Mineiro. Z kolei Bayern Monachium będzie czekać na zwycięzcę pojedynku Guangzhou Evergrande (Chiny) - Al-Alhy Kair (Egipt).

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w wielkim finale powalczą drużyny z Niemiec i Brazylii. Będzie to prawdziwa gratka dla kibiców. Z jednej strony bijący kolejne rekordy Bawarczycy - zespół naszpikowany gwiazdami. Z drugiej - Atletico Mineiro i największa gwiazda zespołu - Ronaldihno, w przeszłości as Barcelony, który jednak musiał wynieść się z Katalonii, gdy w klubie nastały czasy Josepa Guardioli. Teraz Hiszpan trenuje Bayern, więc Brazylijczyk będzie miał szansę na słodką zemstę.

To jednak nie koniec. Ronaldinho walczy jeszcze o coś - o miejsce w kadrze na mundial. Od dawna powtarzał, że występ na mistrzostwach świata na własnych boiskach byłby spełnieniem marzeń. Kłopot w tym, że ofensywnych zawodników w zespole Luisa Felipe Scolariego nie brakuje i trudno powiedzieć, czy selekcjoner zdecyduje się na weterana. Pokonanie w finale wielkiego Bayernu i to np. po strzelonej bramce, mogłoby być dobrą kartą przetargową.

Ćwierćfinały zaplanowano na sobotę. Półfinały, już z udziałem głównych faworytów, odbędą się 17 i 18 grudnia, a wielki finał - 21 grudnia wieczorem. Przed rokiem Klubowe Mistrzostwa Świata, które kilka lat temu zastąpiły Puchar Interkontynentalny, wygrała ekipa Corinthians Sao Paulo. W finale brazylijski zespół pokonał 1:0 Chelsea Londyn. 

(MRod)