Wadliwe wyposażenie karetki, która transportowała do szpitala piłkarza Dinama Bukareszt Patricka Ekenga, mogło przyczynić się do jego śmierci - wynika ze śledztwa ministerstwa spraw wewnętrznych Rumunii. 26-letni Kameruńczyk zasłabł w piątek podczas meczu ligowego, miał atak serca.

Wadliwe wyposażenie karetki, która transportowała do szpitala piłkarza Dinama Bukareszt Patricka Ekenga, mogło przyczynić się do jego śmierci - wynika ze śledztwa ministerstwa spraw wewnętrznych Rumunii. 26-letni Kameruńczyk zasłabł w piątek podczas meczu ligowego, miał atak serca.
Patrick Ekeng na zdjęciu z 20 kwietnia 2016 /STRINGER /PAP/EPA

Ekenga, który upadł na murawę w 71. minucie spotkania z Vitorulem Konstanca (3:3), próbowali ratować lekarze szpitala Floreasca, ale bez skutku. Zdaniem jednego z nich - Cristiana Pandrei, zawodnik nie otrzymał od razu profesjonalnej pomocy. Transportowany był karetką, która nie była przystosowana do reanimacji pacjentów.

Z dochodzenia rumuńskiego ministerstwa spraw wewnętrznych wynika, że sprzęt reanimacyjny w ambulansie był wadliwy, a lekarstwa były przeterminowane. W związku z tym zawieszono licencję prywatnej firmy "Puls" i nałożono grzywnę w wysokości sześciu tysięcy dolarów.

Z tego, co wiemy, przywieziono nam pacjenta w karetce bez odpowiedniego wyposażenia. Natychmiast rozpoczęliśmy reanimację, która trwała około półtorej godziny. Niestety, te działania nie przyniosły rezultatu - podał Pandrea.

Ekenga wniesiono do karetki w ciągu trzech minut od chwili, kiedy zasłabł.

Karetka wjechała zbyt późno. Właściwie pod stadionem były trzy ambulansy, ale żaden z nich nie posiadał defibrylatora - podkreślił natomiast agent zawodnika Hasan Anil Eken.

Ekeng został piłkarzem Dinama w styczniu tego roku. Zdobył dla tego klubu jedną bramkę. Wcześniej grał m.in. we francuskim Le Mans, szwajcarskim Lausanne-Sport czy hiszpańskiej Cordobie. Rozegrał dwa mecze w drużynie narodowej Kamerunu.

Rumuńska Federacja Piłkarska (FRF) zdecydowała się odwołać wszystkie spotkania zaplanowane na 7-9 maja w pierwszych trzech dywizjach, w ligach juniorskich, a także w futsalu i futbolu kobiecym. Ponadto przełożono o tydzień, na 17 maja, finał krajowego pucharu, w którym Dinamo zmierzy się z CFR Cluj.

To nie pierwszy tragiczny epizod w historii Dinama. W październiku 2000 roku podczas towarzyskiego spotkania zasłabł 24-letni Rumun Catalin Haldan. Niedługo później zmarł w szpitalu. Zdiagnozowano u niego udar mózgu.

(edbie)