Z powodu awarii katamaranu "Gemini 3" Roman Paszke przerwał samotny rejs dookoła świata. 60-letni gdańszczanin kieruje się teraz do argentyńskiego portu Rio Gallegos.

Na 314 mil morskich przed Przylądkiem Horn, przy wietrze 105 km/godz, doszło do uszkodzenia lewego pływaka, poniżej linii wodnej. Zalane są dwa najważniejsze przedziały: maszynowy i nawigacyjny, co ma wpływ na elektronikę - poinformował kapitan.

Żeglarz postanowił przerwać rejs i kieruje się do Rio Gallegos w Argentynie. Do portu ma niecałe 160 mil morskich, których pokonanie zajmie mu niecałą dobę. Jak podkreślił Paszke, była to jedna z najtrudniejszych decyzji w jego życiu. Dodał jednak, że najważniejsze jest uratowanie jachtu.

Pomoc Polakowi zaoferowały argentyńskie służby ratownicze SAR. Kapitan drogą elektroniczną otrzymał już bardzo ważne mapy podejściowe do portu.

Chciał pobić rekord świata, żeglując pod wiatr

Roman Paszke próbował opłynąć Ziemię pod wiatr. Dotychczas tej sztuki dokonało tylko sześciu żeglarzy. Rekord należy do Francuza Jean-Luca van den Heede, który pokonał trasę w 122 dni, od listopada 2003 do marca 2004 roku.

Rejs dookoła świata w przeciwną stronę - z wiatrem - udało się dotychczas ukończyć prawie 200 śmiałkom. W tym przypadku rekordzistą również jest reprezentant Francji. Na przełomie 2007 i 2008 roku Francis Joyon opłynął świat w 57 dni.