Polskie siatkarki pokonały Chinki 3:2 w ćwierćfinale rozgrywanego w Łodzi turnieju finałowego Ligi Narodów. Podopieczne Stefano Lavariniego awansowały do najlepszej czwórki i w sobotę w półfinale zmierzą się z Włoszkami.

Reprezentacja Polski siatkarek awansowała do półfinału Ligi Narodów! W ćwierćfinałowym starciu rozegranym w łódzkiej Atlas Arenie Biało-Czerwone pokonały Chinki 3:2 (17:25, 25:20, 19:25, 25:19, 15:12) i zameldowały się w gronie czterech najlepszych drużyn tegorocznej edycji turnieju. 

Teraz na drodze Polek staną Włoszki, które w swoim ćwierćfinałowym starciu pewnie pokonały Amerykanki 3:0. Obie ekipy znają się doskonale - zaledwie kilka dni temu spotkały się w towarzyskim meczu zakończonym zwycięstwem Polek 3:1. Ten sam wynik padł również podczas ich czerwcowego meczu w fazie grupowej Ligi Narodów.

Tym razem stawka będzie znacznie większa - miejsce w wielkim finale. Mecz zapowiada się emocjonująco, a forma i determinacja Polek pozwalają z nadzieją patrzeć na kolejne spotkanie.

Mecz Polska-Chiny pełen emocji i zwrotów akcji

Biało-Czerwone awans do strefy medalowej wywalczyły po meczu pełnych zwrotów akcji. Po raz drugi w tej edycji Ligi Narodów pokonały Chinki, choć w Łodzi rywalki postawiły im znacznie trudniejsze warunki niż w pierwszym turnieju fazy interkontynentalnej w Pekinie, gdzie zwyciężyły 3:1. 

Mimo atutu własnej hali i dopingu na trybunach łódzkiej Atlas Areny - ok. 10 tys. kibiców - Polki już w otwierającym secie przeżywały duże problemy. Oddały w nim inicjatywę rywalkom, które podbijały niemal każdy atak polskich siatkarek. Do tego podopieczne Stefano Lavariniego miały duże kłopoty z przyjęciem i powstrzymaniem ataków Chinek. 

Niemal bezbłędna była Mengjie Wu, która skończyła 10 ataków. Po drugiej stronie siatki początkowo odpowiadała jeszcze Magdalena Stysiak, ale po 15. punkcie drużyna z Azji była już wyraźnie lepsza. 

Po kolejnych atakach Wu prowadziła 16:14, 19:14 i 23:16 i pewnie zmierzała po zwycięstwo w pierwszym secie.
To wyraźnie podbudowało Chinki, a w polskiej drużynie wprowadziło dużo nerwowości. Ale Azjatki miały inicjatywę jedynie do stanu 14:11. Polki odrobiły bowiem straty, a przełomowa była długa wymiana, którą - doprowadzając do remisu 14:14 - zakończyła Martyna Łukasik. 

Później z każdą kolejną akcją siatkarki Lavariniego grały coraz pewniej. Ważne punkty zdobywały Martyna Czyrniańska i Stysiak, po której "kiwce" było 23:20. Bardzo dobrze spisywała się też Łukasik, która zakończyła dwie ostatnie akcje.

Biało-Czerwone dobrej gry nie kontynuowały jednak w trzecim secie. Straciły swój rytm gry, znów miały problemy z przyjęciem i kończeniem ataków. Z kolei rywalki z łatwością zdobywały kolejne punkty i przy stanie 5:11 Lavarini musiał wziąć czas. Rozmowa niewiele jednak pomogła, bo po zepsutej zagrywce Malwiny Smarzek przegrywały 8:16. Obraz gry Polek poprawiło nieco wejście Pauliny Damaske, lecz przewaga Chinek była zbyt duża, by odwrócić losy tej partii.

W końcówce Polki pokazały charakter

Kolejna odsłona również zaczęła się od prowadzenia Chinek. Tym razem jednak Polki szybko odrobiły straty, dzięki czemu odzyskały pewność siebie i zaczęły nadawać ton grze. Po ataku Stysiak, a następnie jej dwóch blokach prowadziły 12:8. 

24-letnia atakująca kończyła kolejne ataki, ale równie dobrze spisywała się Damaske. Po jej asie serwisowym było 18:12. W końcówce gospodynie przeżywały trudne chwile, jednak wypracowana wcześniej przewaga okazała się wystarczająca do doprowadzenia do tie-breaka.

Rozstrzygającą partię lepiej zaczęły Chinki, ale po bloku Damaske było 3:3. Ten element gry był bardzo mocną stroną Polek, co pozwoliło im objąć prowadzenie 5:3. Skuteczna była też Stysiak, a do tego Chinki myliły się w ataku. Mimo prowadzenia 10:7 biało-czerwone straciły jednak pewność siebie i rywalki zmniejszyły straty (10:9). 

W końcówce niesiony dopingiem polski zespół pokazał charakter. Do piłki meczowej doprowadziła Stysiak, a piłkę na wagę awansu do strefy medalowej skończyła Damaske.

Polska drużyna w dwóch ostatnich edycjach LN zdobyła brązowe medale. W sobotnim półfinale zagra z broniącymi tytułu Włoszkami, które w środę pokonały Stany Zjednoczone 3:0 i pozostają niepokonane w tegorocznych rozgrywkach. Pozostałe ćwierćfinały zostaną rozegrane w czwartek. Japonia zmierzy się w nich z Turcją (godz. 16.30), a Brazylia z Niemcami (godz. 20). Turniej zakończy się w niedzielę, kiedy zaplanowano mecze o brązowy medal i finał.