Nawet siedmiu podstawowych piłkarzy, w tym m.in. Roberta Lewandowskiego, Łukasza Piszczka, czy Wojciecha Szczęsnego, może zabraknąć w składzie reprezentacji Polski w najbliższym meczu towarzyskim z Niemcami. Wszystko dlatego, że spotkanie odbędzie się 13 maja, a więc poza oficjalnym terminem FIFA.

Wczoraj wieczorem selekcjoner Adam Nawałka dowiedział się, że z Niemcami nie zagrają dwie największe gwiazdy występujące na co dzień właśnie na boiskach Bundesligi. Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek awansowali bowiem do finału Pucharu Niemiec, który 17 maja odbędzie się w Berlinie.

Tego samego dnia w finale Pucharu Anglii zagra Arsenal Londyn. Na razie nie wiadomo, czy tak, jak w poprzednich meczach tych rozgrywek, w bramce stanie Łukasz Fabiański, czy może Arsene Wenger postawi na Wojciecha Szczęsnego. Raczej trudno jednak przypuszczać, by któregokolwiek zwolnił w środku tygodnia na towarzyskie spotkanie reprezentacji.

W weekend 17-18 maja w lidze francuskiej dojdzie do starcia klubów Grzegorza Krychowiaka i Kamila Grosickiego, we Włoszech Torino Kamila Glika będzie desperacko walczyć o awans do europejskich pucharów, a w Belgii o to samo zagra Club Brugge Waldemara Soboty. Ponadto w tym terminie grać będzie też kilku naszych piłkarzy w lidze rosyjskiej, a rumuńska Steaua Bukareszt Łukasza Szukały 21 maja kończy nawet rozgrywki.

Tym samym w meczu z Niemcami zabraknie większości podstawowych na co dzień zawodników reprezentacji. W tej chwili wydaje się, że wolni i dostępni będą jedynie Artur Boruc, Mateusz Klich, Sławomir Peszko i Eugen Polanski. Na pocieszenie, Niemcy też nie zagrają w najsilniejszym składzie - wszystko przez wspomniany na początku finał Pucharu Niemiec.

(MRod)