Polska pokonała we Wrocławiu Bułgarię 90:78 (32:21, 20:16, 23:21, 15:20) w swoim pierwszym meczu mistrzostw Europy koszykarzy. Naszych koszykarzy dopingowało we Wrocławskiej Hali Stulecia blisko 6 tysięcy kibiców. Kolejnym rywalem Polaków - we wtorek - będą Litwini.

Nasi kadrowicze tylko przez moment sprawiali wrażenie przytłoczonych presją pierwszych od 1963 roku mistrzostw Starego Kontynentu na polskich parkietach.

Podopieczni Muliego Katzurina prowadzili od pierwszej akcji (celny rzut hakiem Michała Ignerskiego), a na wyrównany bój pozwolili rywalom tylko do stanu 17:16. Później Łukasz Koszarek i wspomniany Ignerski urządzili sobie strzelecki trening i serią rzutów za trzy punkty wyprowadzili Polskę na 14-punktowe prowadzenie (32:18).

W drugiej kwarcie wysokie prowadzenie na moment uśpiło gospodarzy. Bułgarzy zdobyli 10 punktów tracąc zaledwie 2 i po zagraniu Earla Rowlanda tracili do naszej ekipy 9 "oczek". Na więcej Polacy już im nie pozwolili. Po raz czwarty z dystansu trafił Ignerski, trójką równo z syreną kończącą pierwszą połowę popisał się też David Logan i po 20 minutach gry Polska prowadziła z Bułgarią 52:37.

Po zmianie stron obraz gry długimi minutami nie ulegał zmianie. Rywale poza okazjonalnymi rzutami z dystansu nie mieli wystarczającej siły rażenia, by zagrozić Polakom, a nasi zawodnicy pewnie zmierzali po pierwsze zwycięstwo w turnieju.

Mając przed sobą dwa arcytrudne starcia z Litwą i Turcją Polacy nieco zwolnili tempo gry (chociaż mogły podobać się efektowne akcje Logana), co w czwartej kwarcie wykorzystali Bułgarzy. Rywale przy całkowitym zastoju gospodarzy zdobyli 9 kolejnych punktów i przewaga Polski z 16 zmalała do zaledwie 7 "oczek" (79:72). Niemoc "Biało-czerwonych" przerwał w połowie kwarty celnym rzutem spod samej obręczy Koszarek.

Polacy odparli atak Bułgarii i ostatecznie wygrali na parkiecie Hali Stulecia. To pierwsze zwycięstwo polskich koszykarzy na ME od 1997 roku. Kibice po meczu zgotowali kadrowiczom owację na stojąco. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Macieja Stopczyka:

42 lata czekają na medal

Bułgarzy po raz ostatni grali w mistrzostwach Europy w 2005 roku, zajmując 13. miejsce. Z ostatniej wygranej w turnieju tej rangi cieszyli się 20 lat temu.

Polacy dwa lata temu zostali sklasyfikowani na miejscach 13-16, nie wygrywając żadnego z trzech meczów. W czterech wcześniejszych turniejach nie zagrali w ogóle. Na medal czekają od 1967 roku, a największy sukces odnieśli cztery lata wcześniej we Wrocławiu, kiedy zajęli drugie miejsce.

Rywalami Polaków, oprócz Bułgarów, będą Litwini i Turcy. W tej fazie 16 zespołów będzie rywalizować w czterech grupach (także w Warszawie, Poznaniu i Gdańsku). Do kolejnej awansują po trzy najlepsze ekipy z każdej z grup.

W drugiej rundzie - w Łodzi i Bydgoszczy - każdy zespół znowu rozegra po trzy spotkania. W efekcie czołowe czwórki przeniosą się do Katowic, gdzie odbędzie się runda finałowa, od ćwierćfinałów począwszy.