Prawie 80 dzieci z aż 12 krajów trenowało wspólnie w Niemczech podczas Amp Futbol Camp. To nie tylko okazja do ciężkich i efektywnych treningów, ale też do zapoznania się z zawodnikami z innych państw, którzy mają wspólną pasję. Obóz odbył się w Walldorf, a polska reprezentacja była jedną z najliczniejszych na obozie. O tym jak wyglądały wakacyjne treningi oraz jak zapisać się do sekcji Amp Futbolu – z Anetą Sowińską oraz jej córką Alicją, która jest zawodniczką amp futbolu – rozmawiał Paweł Pawłowski.

Paweł Pawłowski RMF FM: Zakończył się obóz, w którym udział wzięło 74 młodych ludzi z aż 12 krajów. Przez 5 dni trenowaliście w Niemczech podczas Junior Amp Futbol Camp. Jak było?

Alicja: Było super. Były ciekawe treningi oraz hotel. Mieliśmy basen, który był największą atrakcją.

Amp Fubtol nie jest chyba dyscypliną łatwą?

Aneta Sowińska, mama Alicji: Jak każdy inny sport, wymaga wyrzeczeń i dyscypliny. Ale o to chodzi. Trzeba trenować, być zdrowszym i wytrwalszym.

Jak to pomaga w normalnym życiu?

Pomaga, hartuje, ponieważ dyscyplina musi być wszędzie. W szkole też trzeba się nauczyć do klasówki, wstać rano i wykonywać obowiązki. I właśnie uprawianie sportu w przypadku naszych dzieci z Akademii Amp Futbol jest bardzo ważne, ponieważ wymaga od nich wstania, a czasem nie ma się na to ochoty; wolimy posiedzieć w domu w deszczowy dzień, ale za chwilę okazuje się, że jesteśmy na boisku i jest super. Nie chce się ani spać, ani narzekać, ani brzdąkać na konsoli, tylko chce się biegać.

Pani też była na obozie. Co tam zrobiło na pani największe wrażenie?

Ta energia, która płynęła od dzieci, organizatorów, trenerów i rodziców. I to wszystko pomimo trudności np. w porozumiewaniu się. Były dzieci z 12 krajów i nie każdy mówił po angielsku. Ale wszyscy sobie pomagaliśmy i to było niesamowite.

Posłuchajcie o tym, jak wyglądały treningi i jak dołączyć do sekcji Amp Futbolu:


Opracowanie: