Polacy zagrają dziś we Wrocławiu z Amerykanami w kolejnym meczu Ligi Światowej. W piątek w katowickim Spodku, przy komplecie publiczności, po niezwykle dramatycznym pojedynku pokonali ekipę USA 3:2 (25:22, 19:25, 13:25, 30:28, 18:16).

Zwycięstwo dało podopiecznym Andrei Anastasiego awans na czwarte miejsce w tabeli grupy A i przedłużyło nadzieje na grę w turnieju finałowym w argentyńskim mieście Mar del Plata (17-21 lipca).

Do Wrocławia jedziemy powalczyć o zwycięstwo, choć Amerykanie pokazali swoją moc i będzie bardzo trudno
- mówił w piątek w Katowicach libero reprezentacji Paweł Zatorski.

W piątkowym meczu było chyba wszystko. Kibice mogą być usatysfakcjonowani. My możemy być zadowoleni, bo wygraliśmy, z naszej gry - nie do końca. Coś się zacięło w drugim i trzecim secie, przestało funkcjonować. Cieszymy się, że osiągnęliśmy pozytywny rezultat. Z emocji nie pamiętam nawet poszczególnych akcji - podsumował.

W siedmiu dotychczasowych meczach Polacy, którzy triumfowali w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów, odnieśli trzy zwycięstwa.

Początek spotkania we Wrocławiu o godz. 20:15.

(MRod)