​Piłkarze Manchesteru City już wcześniej zapewnili sobie mistrzostwo Anglii, ale wciąż odciskają piętno na Premier League. W środę pokonali u siebie Brighton&Hove Albion 3:1 i ustanowili rekord w liczbie zdobytych goli w sezonie. Na kolejkę przed końcem mają ich 105. Poprzedni rekord należał do Chelsea, która w sezonie 2009/10 zdobyła 103 bramki.

W meczu z Brighton na listę strzelców wpisali się kolejno: Danilo, Bernardo Silva oraz Fernandinho. Dla gości trafił Jose Leonardo Ulloa.

W ostatniej kolejce podopiecznych trenera Josepa Guardioli spróbuje zatrzymać Jan Bednarek razem z kolegami z Southampton.

Po raz pierwszy od sześciu lat utrzymać się w Premier League zdołali wszyscy beniaminkowie. W środę pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej zapewniło sobie Huddersfield Town, które niespodziewanie zremisowało na wyjeździe z Chelsea 1:1.

Prowadzenie gościom w 50. minucie dał Laurent Depoitre, a w 62. wyrównał Marcos Alonso. Ustępujący mistrz Anglii ma niewielkie szanse na grę w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów. W tabeli zajmuje piąte miejsce, a do czwartego Liverpoolu traci dwa punkty. "The Reds" utrzymają tę pozycję, jeśli w niedzielę chociaż zremisują u siebie z Brighton. Chelsea na wyjeździe zagra z Newcastle United.

Punkt zdobyty przez Huddersfield spowodował, że niemal przesądzony jest spadek Swansea City Łukasza Fabiańskiego. Aby się utrzymać "Łabędzie" nie tylko na koniec sezonu muszą pokonać u siebie Stoke City i liczyć na porażkę Southampton z Manchesterem City, ale także mocno musiałaby się zmienić różnica bramek obu drużyn, bo "Święci" mają ją obecnie lepsza aż o dziewięć trafień.

Grę w Champions League 2018/19 zapewnił sobie Tottenham Hotspur. "Koguty" po golu Harry'ego Kane'a pokonały na własnym stadionie Newcastle United 1:0.

(ph)