Senegal będzie dziś ostatnim grupowym rywalem polskich piłkarzy w rozgrywanych w kraju mistrzostwach świata do lat 20. Biało-czerwoni są blisko awansu do fazy pucharowej, ale aby nie oglądać się na inne zespoły, nie mogą przegrać w Łodzi z liderem grupy A.

Trzecie spotkanie reprezentacji Polski na młodzieżowym mundialu rozpocznie się o godz. 20.30 na stadionie Widzewa.

Na tym obiekcie Polacy na inaugurację turnieju przegrali z Kolumbią 0:2, a następnie pokonali przekonująco Tahiti 5:0. Trzy punkty zdobyte w niedzielę przybliżyły drużynę trenera Jacka Magiery do wyjścia z grupy. Ułatwia to system rozgrywania mistrzostw, który w pierwszej części eliminuje jedynie naprawdę najsłabsze ekipy. Przepustkę do 1/8 finału wywalczą bowiem nie tylko dwie pierwsze drużyny z sześciu grup, ale również cztery zespoły z najlepszym bilansem z trzecich miejsc.

To oznacza, że biało-czerwonym, którzy obecnie zajmują drugą pozycję w tabeli grupie A (taki sam dorobek punktowy ma trzecia Kolumbia) awans może dać remis w starciu z Senegalem, a nawet - przy dobrym układzie pozostałych gier - niska porażka.

Wiemy, jak wygląda sytuacja w naszej grupie i przede wszystkim koncentrujemy się na sobie. Nie chcemy liczyć na innych. Chcemy wziąć sprawy w swoje ręce i zapewnić sobie awans nie czekając na inne rozstrzygnięcia, tylko poprzez wynik meczu z Senegalem - zapewnił trener Magiera.

Senegal wydaje się najtrudniejszym rywalem Polaków. Zespół prowadzony przez Youssoupha Dabo uznawany jest za najlepszą afrykańską drużynę MŚ do lat 20. Senegalczycy udowodnili to w dwóch pierwszych meczach, w których zwyciężyli pewnie bez straty gola - 3:0 z Tahiti i 2:0 z Kolumbią. Są już pewni gry w kolejnej fazie turnieju, a napastnik Amadou Sagna z trzema golami prowadzi w klasyfikacji strzelców.

Magiera ocenił, że to przeciwnik o dobrych warunkach fizycznych oraz dobrze zorganizowany taktycznie. We wcześniejszych meczach pokazał, że jest skuteczny do bólu. Wiemy o tym, ale sposobem, cwaniactwem, umiejętnościami, szybkością, należy zrobić wszystko, żeby osiągnąć wynik, który będzie nas satysfakcjonował - podkreślił szkoleniowiec.

Do jego dyspozycji będą wszyscy powołani na turniej piłkarze. Badania nie wykazały bowiem poważnych uszkodzeń kolana bramkarza Radosława Majeckiego, który ucierpiał w konfrontacji z Tahiti.

W drugim środowym spotkaniu w grupie A Kolumbia zagra w Lublinie z Tahiti (godz. 20.30).