Piłkarze Lecha Poznań mogą pozwolić sobie na porażkę z FK Sarajevo jedną bramką, a i tak awansują do 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Na wyjeździe "Kolejorz" pokonał mistrza Bośni i Hercegowiny 2:0. Początek rewanżu w stolicy Wielkopolski o 20.45.

Trener gości Dżenan Uscuplic nie traci nadziei na wyeliminowanie Lecha.

Nie widzę powodu, żebyśmy się poddawali. Przez ten tydzień drużyna się podniosła. Najważniejsze będzie podejście moich piłkarzy do tego meczu. Podczas ostatnich treningów pracowaliśmy nad tym, aby unikać błędów, które nam się przytrafiły w trakcie pierwszego spotkania. Te bramki straciliśmy w dość naiwny sposób - analizował szkoleniowiec.

Świadomość, że nic nie jest jeszcze przesądzone, ma także prowadzący zespół z Poznania Maciej Skorża. Spodziewam się, że Sarajewo nie złoży broni i do końca będzie walczyło o awans. To wciąż wymagający i trudny rywal. Musimy być niezwykle zdyscyplinowani, agresywni, walczący o każdą piłkę. To dla nas mecz sezonu, być może najważniejszy w tym roku. Nie możemy mieć na boisku choćby jednego piłkarza, który myślami będzie gdzie indziej - ocenił trener Lecha.

Bośniacy w ubiegłym sezonie dotarli do czwartej rundy eliminacyjnej Ligi Europejskiej. Wcześniej wyeliminowali m.in. norweski FK Haugesund i APS Atromitos Ateny - w obu tych rywalizacjach przegrywali pierwsze mecze u siebie, by odrobić straty na wyjeździe.

Na zwycięzcę dwumeczu w kolejnej rundzie czeka szwajcarski FC Basel.

(es)