Koszykarze Orlando Magic rozpoczęli sezon ligi NBA od wygranej przed własną widownią z Washington Wizards 112:83. W szeregach gospodarzy ponad 18 minut spędził na parkiecie Marcin Gortat, który zdobył osiem punktów i miał siedem zbiórek, wszystkie w ataku.

Gortat trafił trzy z czterech rzutów z gry i wykorzystał obydwa rzuty wolne. Poza tym dwukrotnie tracił piłkę, raz został zablokowany, a także odnotował jeden przechwyt i czterokrotnie faulował rywali. Był najlepszym z zawodników rezerwowych swojej drużyny.

Najskuteczniejszym graczem wieczoru był kolega Polaka z zespołu Dwight Howard, który uzyskał 23 punkty i miał 11 zbiórek, z czego dziesięć pod własnym koszem. Skutecznie wspierali partnerzy z pierwszej piątki: Vince Carter - 18 pkt, Jameer Nelson - 16 i Rashard Lewis - 13.

Natomiast najlepszym koszykarzem Wizards był w piątek debiutujący w lidze John Wall, zdobywca 14 punktów. Zawodnik ten został wybrany przez stołeczny klub z numerem jeden w tegorocznym drafcie.

Wieczorem zespół z Orlando zagra na wyjeździe z Miami Heat, uważanymi za najpoważniejszych kandydatów do mistrzostwa, po tym jak pozyskali w przerwie letniej największe gwiazdy NBA: LeBrona Jamesa, Chrisa Bosha i Dwyane'a Wade'a.

Właściwie jestem chory, jak ciągle słyszę o Miami, jacy to są wielcy i wspaniali, czy jakie rekordy w tym sezonie pobiją. Nawet w Polsce, każdego dnia w wywiadach ludzie pytali mnie tylko o Miami, o to, co o nich sądzę i jak oceniam "wielką trójkę". Za każdym razem odpowiadałem to samo: mają wspaniały zespół z kilkoma wartościowymi zawodnikami, mają trzy supergwiazdy,.ale to dobrze wygląda na papierze, bo muszą to potwierdzić zwycięstwami - powiedział Gortat po pierwszym meczu w tym sezonie.