"Rekord chaosu podczas Pucharu Świata w Zakopanem", "Oszustwo pozbawiło Hanniego zwycięstwa" – w ten sposób niemiecka prasa pisze o weekendowym turnieju skoków narciarskich w Zakopanem. Według niemieckich mediów, sędziowie zawodów "pomogli" Adamowi Małyszowi w zwycięstwie.

Niemiecka prasa nie zostawiła dziś suchej nitki na sędziach i organizatorach weekendowego konkursu. Czytany przez pięć milionów Niemców "Bild" pisze na stronie tytułowej: "Oszustwo pozbawiło Hanniego zwycięstwa". W artykule czytamy: "Czy Małysz musiał przed 100 tys. Polaków koniecznie wygrać? Nasz Hanni został oszukany. Po raz drugi skoki nienawiści w Zakopanem. 100 tys. kibiców było przeciwko Hanniemu – sędziowie punktowi widocznie też". Dziennik przytacza wypowiedź trenera ekipy niemieckiej Reinharda Hessa: "Oceny za styl nie były zgodne z regulaminem. Dwóch sędziów punktowych przymknęło oko". Chodzi o sędziów Kazimierza Długopolskiego z Polski i Słowaka Petera Schlanka. "Skok Hanniego w drugiej turze był bez zarzutu, jednak Polak i Słowak dali mu tylko 18,5 pkt. A Małysz dostał za taki sam skok 19,5 pkt. To bezczelność" - mówi Hess. W sposób bardziej wyważony, choć także krytyczny, informują o niedzielnych zawodach inne dzienniki. "Die Welt" przytacza wypowiedź Svena Hannawalda (drugi w obu konkursach) "To było prawdziwe piekło" i nazywa gwizdy na stadionie "niemiłym zaskoczeniem". "Sueddeutsche Zeitung" wskazuje na "ogłuszający koncert gwizdów". Gazeta przytacza wypowiedź trenera niemieckich skoczków: "Trafiono w jego (Hannawalda) słabą stronę, ponieważ bardzo się denerwował". Dziennik podkreśla, że w okolicach skoczni panował "chaos". "Stadion był tak przepełniony, że mieliśmy stracha" – powiedział trener Hess. W podobnym tonie pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Autor materiału przytacza wypowiedź Waltera Hofera, dyrektora FIS odpowiedzialnego za Puchar Świata: "Byliśmy o krok od decyzji aby nie pozwolić na start. Ale przychylność i entuzjazm kibiców uspokoiły nas. Nie było agresywności". Był za to bałagan: tysiące zdezorientowanych kibiców, którzy mimo że mieli wykupione bilety, nie mogli dostać się na trybuny. To prawdziwy cud, że nie doszło do tragedii – komentowali niektórzy obserwatorzy. Jakie mogą być konsekwencje tego, co działo się podczas zakopiańskiego Pucharu Świata, o tym w relacji reportera RMF w Zakopanem Macieja Pałahickiego:

foto RMF

13:50