​Brazylijczyk Neymar, który podczas mistrzostw świata w Rosji był wyśmiewany i krytykowany za wyolbrzymione reakcje na faule, za pośrednictwem umieszczonego w sieci spotu chce odzyskać przychylność fanów. "Niektóre moje reakcje są przesadzone" - przyznał piłkarz.

Kolce na mojej łydce, uderzenie kolanem w plecy, nadepnięcie na stopę. Możecie sądzić, że przesadzam i czasem rzeczywiście tak jest. Ale prawda jest taka, że cierpię na boisku. Wciąż jest we mnie dziecko. Czasem ono zachwyca świat, a czasem irytuje - podkreślił Neymar w 90-sekundowym filmie przygotowanym dla firmy Gillette, która jest jego sponsorem. Nagranie zostało zamieszczone na portalach społecznościowych oraz wyemitowano je w brazylijskiej telewizji.

26-letni napastnik miał być jedną z największych gwiazd niedawnego mundialu. "Canarinhos" odpadli jednak już w ćwierćfinale, a zawodnik Paris Saint-Germain został zapamiętany przede wszystkim z powodu swoich - w powszechnym odbiorze - przesadnych reakcji na faule. 

W szybkim czasie stał się bohaterem licznych parodii nakręconych przez amatorów. Wątek ten wykorzystano także m.in. w reklamie KFC oraz kampanii społecznej w Portugalii. W tej drugiej zdjęcia krzyczącego z bólu Neymara dołączono do komunikatu "75,8 procent połączeń alarmowych na numer 112 także jest nieuzasadnionych".

"Nurkuj" jak Neymar. Młodzi piłkarze trenują upadanie w stylu Brazylijczyka

Słynny piłkarz zapewnił, że pracuje nad tym, by stać się lepszą osobą i lepiej radzić sobie z rozczarowaniami, których doświadcza za sprawą futbolu.

Kiedy sprawiam wrażenie grubiańskiego, to nie dlatego, że jestem rozpieszczonym dzieckiem, tylko nie nauczyłem się, jak radzić sobie z frustracją - tłumaczył się Brazylijczyk.

Zwrócił się też bezpośrednio do kibiców, których starał się zapewnić, że wyciągnął wnioski z ostatnich doświadczeń.

Potrzebowałem czasu, by zaakceptować waszą krytykę. Potrzebowałem czasu, by spojrzeć w lustro i zmienić się w całkiem nowego człowieka. Ale oto jestem, z nową twarzą i otwartym sercem. Upadłem, ale tylko ci, którzy to zrobią, mogą powstać. Możecie wciąż rzucać we mnie kamieniami albo odrzucić je i pomóc mi powstać. A kiedy stoją na własnych nogach, to cała Brazylia stoi razem ze mną - zaznaczył. 

(ph)