Polscy łyżwiarze wywalczyli brązowy medal w sztafecie na 5000 m mistrzostw Europy w short tracku. W Gdańsku najlepsi okazali się Holendrzy, drudzy byli Włosi, a stawkę zamknęli Francuzi.

Biało-czerwoni jechali w składzie Diane Sellier, Łukasz Kuczyński, Michał Niewiński i Paweł Adamski. Finałowa rywalizacja była niezwykle dramatyczna. Pięć okrążeń przed końcem miała miejsce kolizja jadących na drugiej pozycji Francuzów i trzecich reprezentantów gospodarzy. Z ich upadku skorzystali zamykający stawkę Włosi, którzy przesunęli się na drugie miejsce, a niezagrożeni prowadzili Holendrzy. Biało-czerwoni do końca skutecznie odpierali ataki "Trójkolorowych" i mogli cieszyć się z trzeciej lokaty na podium.

Jestem mega przeszczęśliwy. Jak weszliśmy do finału, to zdałem sobie sprawę, że mamy szansę na stworzenie wielkiej historii. Przed wejściem na tor czułem, że jesteśmy silni i szczęście może być po stronie. Trybuny nas niosły po lodzie - opowiadał Adamski.

We wcześniejszym finale sztafety kobiet na 3000 m Polki (Natalia Maliszewska, Nikola Mazur, Kamila Stormowska i Gabriela Topolska) były czwarte. Toczyły zaciekłą walkę z Włoszkami, z którymi wymieniały się trzecią i czwartą pozycją. Gdy wydawało się, że brąz przypadnie biało-czerwonym, na przedostatnim okrążeniu rywalki z Italii wyprzedziły nasze zawodniczki. Najlepsze były Holenderki, a wicemistrzyniami zostały Węgierki.

Jako drużyna jesteśmy ekipą zgranych dziewczyn, które zostawiły zdrowie na lodzie. Ciężko powiedzieć, że się cieszymy, na pewno byłybyśmy zadowolone, mając medal. Z drugiej strony podjęłyśmy walkę. To był trudny finał - mówiła Natalia Maliszewska, 

Nikola Mazur była piąta na 500 i siódma na 1500 m (w obu przypadkach ostatnia w finale A), a Kamila Stormowska dziewiąta na 1500 i 12. na 1000. W drugiej "10" na wszystkich dystansach zameldowała się Topolska.

W niedzielę na 1000 m najlepsza okazała się Belgijka Hanne Desmet (w sobotę była druga na 1500 m), która wyprzedziła Schulting oraz Węgierkę Petrę Jaszapati.

Z Polaków indywidualnie najlepiej wypadł Sellier, który był czwarty na 1500, szósty na 1000 oraz 10. na 500 m. Na najkrótszym dystansie Kuczyński został sklasyfikowany na siódmej, a na 1000 m 16. pozycji. Biało-czerwonym przypadły jeszcze dwie 10. lokaty - Niewińskiemu na 1000 oraz Adamskiemu na 1500 m.
W niedzielę na 1000 m najszybszy był młodszy brat Hanne Desmet - Stijn (w sobotę zdobył srebrny medal na 1500 m), który wyprzedził Jensa van ‘T Wouta (w sobotę Holender był pierwszy na 1500 i drugi na 500 m) oraz Turka Furkana Akara. Dorobek van ‘T Wouta uzupełniły mistrzowskie tytuły w obu sztafetach.

W sztafecie mieszanej biało-czerwoni zostali zdyskwalifikowani w półfinale. Pierwsza była Holandia, druga Belgia, a trzecie Włochy.

W sobotę Natalia Maliszewska wywalczyła srebrny medal na 500 m. Zadedykowała go swojemu ojcu.

Mistrzostwa Europy w short tracku po raz trzeci odbyły się w Polsce; w 2006 roku gospodarzem była Krynica Zdrój, a w 2021 Gdańsk. Po dwóch latach łyżwiarze ponownie ścigali się w hali Olivia.

W zeszłym roku czempionat miał się odbyć w Dreźnie, ale ze względu na pandemię koronawirusa nie doszedł do skutku. Nie udało się wówczas również przenieść imprezy do holenderskiego Dordrechtu.