Rozstawiona z numerem drugim Maria Szarapowa wygrała wielkoszlemowy turniej na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa w Paryżu. W finale Rosjanka pokonała włoską tenisistkę Sarę Errani 6:3, 6:2.

Od początku finałowego spotkania Szarapowa narzuciła rywalce swoje warunki gry. Cztery pierwsze gemy padły łupem Rosjanki. W piątym Errani przełamała podanie bardziej utytułowanej przeciwniczki i triumfowała w kolejnym. Mimo to na korcie w dalszym ciągu dominowała "Masza", która wygrała siódmego gema bez straty punktu. Włoszka próbowała walczyć, ale udało jej się zwyciężyć jedynie jeszcze w jednym gemie.

Drugi set również zaczął się po myśli Szarapowej, która bardzo szybko wyszła na prowadzenie 2:0. Jej mocną stroną był serwis. W całym meczu miała sześć asów serwisowych, podczas gdy jej rywalka - żadnego. W dalszej części meczu rywalizacja była bardziej wyrównana. Przyczyniła się do tego duża ilość niewymuszonych błędów Rosjanki. Triumfatorka French Open popełniła ich aż 29, zaś Errani - 11.

W ósmym gemie Szarapowa nie wykorzystała pierwszej piłki meczowej. Już po chwili jednak cieszyła się ze zwycięstwa w trwającym godzinę i 29 minut spotkaniu i całym turnieju. Dzięki wygranej Rosjanka wzbogaciła się o 2000 punktów oraz 1,25 miliona euro. Errani zyskała 1400 pkt i 625 tys. euro.

Finał w Paryżu był pierwszym spotkaniem obu zawodniczek. Już przed meczem Szarapowa zapewniła sobie awans na pierwsze miejsce w rankingu WTA Tour. Rosjanka jest szóstą w historii tenisistką, której od czasu wprowadzenia rywalizacji open udało się wygrać wszystkie cztery turnieje zaliczane do Wielkiego Szlema.

O sukcesie może mówić także Errani. Jej najlepszym wynikiem wielkoszlemowym był dotąd ćwierćfinał w styczniowym Australian Open. Mimo porażki w stolicy Francji, Włoszka awansuje z 24. na 10. miejsce w rankingu.