Chelsea Londyn zremisowała 3:3 z Manchesterem United w meczu angielskiej ekstraklasy. Rozczarowani mogą być kibice "The Blues", bo ich drużyna prowadziła już 3:0, jednak "Czerwone Diabły" zdołały doprowadzić do wyrównania. Sędzia Howard Webb, dobrze znany polskim kibicom, podyktował dwa rzuty karne.

Do przerwy Chelsea prowadziła 1:0 po samobójczym trafieniu Johhny'ego Evansa. Najpierw Daniel Sturridge ograł w polu karnym Patrice'a Evrę i zagrał piłkę z linii końcowej wzdłuż bramki. Futbolówka trafiła w obrońcę "Czerwonych Diabłów" i wpadła do siatki.

Początek drugiej połowy należał zdecydowanie do podopiecznych Andre Villasa-Boasa. 25 sekund po wznowieniu gry Davida De Geę pokonał strzałem z woleja Juan Mata, który wykorzystał podanie swojego rodaka Fernando Torresa. Piłkarze z Manchesteru nie zdążyli się otrząsnąć, a już zrobiło się 3:0. Tym razem do siaki trafił głową niepilnowany David Luiz.

Manchester nie rezygnował z korzystnego wyniku. Sir Alex Ferguson wprowadził na boisko Javiera Hernandeza. Sygnał do ataku dał Wayne Rooney. W 58. minucie Anglik wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Sturridge'a na Evrze. Strzelił mocno w okienko bramki Petra Cecha. 10 minut później sędzia Howard Webb podyktował kolejną "jedenastkę". Tym razem Branislav Ivanovic sfaulował Danny'ego Welbecka. Do piłki ponownie podszedł Rooney i strzałem w prawy róg dał drugą bramkę gościom.

Obie drużyny miał kolejne okazje do zmiany wyniku, ale w 84. minucie wyrównali goście z Manchesteru. Dośrodkowanie Ryana Giggsa zamienił na bramkę Hernandez.

W doliczonym czasie gry z wolnego w samo okienko bramki uderzył Mata, ale fantastycznie wybronił ten strzał De Gea.