Robert Kubica - po poważnym wypadku na trasie rajdu Ronde di Andora - wraca do ścigania! "Jestem szczęśliwy, że usiądę za kierownicą. W następnych tygodniach zadecyduję o swojej przyszłości" - powiedział Polak, który wystartuje w Ronde Gomitolo di Lana.

Kubica, który udzielił wywiadu włoskiej telewizji, przyznał, że jego celem jest powrót do Formuły 1. Chciałbym wrócić w 2014 roku, ale jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby o tym mówić - skomentował.

To pierwszy start Kubicy po wypadku

Wczoraj informację o starcie Kubicy w imprezie rozgrywanej w okolicach miejscowości Biella potwierdzili oficjalnie organizatorzy wydarzenia. Dziś na oficjalnym profilu rajdu na Facebooku pojawiły się zdjęcia, na których wyraźnie widać Polaka stojącego przy samochodzie subaru impreza WRC, za którego kierownicą ma zasiąść. Pilotem 27-letniego Polaka będzie Włoch Giuliano Manfredi. Wieczorem na Piazza Borsellino w Bielli odbędzie się uroczystość otwarcia rajdu, a jutro o godzinie 8:35 zawodnicy będą się ścigać na odcinku specjalnym długości 9 kilometrów, który pokonają czterokrotnie.

Pierwsze wzmianki o "tajemniczym kierowcy, chcącym zachować anonimowość", który przez cztery dni testował samochód, pojawiły się jakiś czas temu. Z "anonimowym kierowcą" szybko skojarzono Polaka. Tropem w tym kierunku była wypowiedź dyrektora technicznego Forda Christiana Loriaux, który opisał mężczyznę słowami: "Była to osoba uczestnicząca na swój koszt i posiadająca duże doświadczenie w ściganiu się na asfalcie, przed której umiejętnościami chylę czoła. Przy pierwszym kontakcie powiedział mi, że nie wie, czy jest fizycznie przygotowany do tych jazd, ale wszystko przebiegło pomyślnie".

Makabryczny wypadek

Do tragicznego wypadku z udziałem Kubicy doszło 6 lutego 2011 roku na trasie rajdu Ronde di Andora. Polak rozbił auto o metalową barierę. Jej źle przytwierdzony fragment przebił karoserię i niemal zmiażdżył dłoń i łokieć kierowcy. Polak doznał też licznych obrażeń ciała. Od tego czasu przeszedł już kilkanaście operacji. Nie wiadomo jednak, czy to koniec jego problemów zdrowotnych.

Wcześniej ścigał się w mistrzostwach świata Formuły 1, w których zadebiutował w sierpniu 2006 roku. Był związany z teamem BMW-Sauber do końca 2009 roku, kiedy to przeszedł do ekipy Lotus-Renault.

W 2008 roku w Montrealu odniósł jedyne zwycięstwo w tym cyklu, wygrywając Grand Prix Kanady, dokładnie dwanaście miesięcy po groźnym wypadku na tym samym torze. W ciągu ponad czterech sezonów w F1 odnotował 76 startów, gromadząc w nich 273 punktów. Raz wywalczył pole position, a oprócz triumfu pięć razy stawał na drugim i sześciokrotnie na najniższym stopniu podium.

Justyna Satora