Justyna Kowalczyk zakończyła starty w sezonie 2010/2011. Polka wygrała w Pietropawłowsku Kamczackim sprint techniką klasyczną. Trzykrotna zdobywczyni Pucharu Świata przebywa obecnie na Kamczatce, gdzie regeneruje siły. Mistrzyni olimpijska w niedzielę wróci do Polski.

Dla Kowalczyk to drugie zwycięstwo podczas pobytu w Rosji. Tydzień temu 28-letnia zawodniczka okazała się bezkonkurencyjna w 60-kilometrowym maratonie.

Sprint w środę był moim ostatnim startem w sezonie. To był sprint stylem klasycznym, taki trochę przedłużony, bo trasa liczyła 1900 metrów. Startowały w nim Rosjanki z kadry sprinterskiej: Natalia Matwiejewa i Jewgienija Szapowałowa. Nie miałam jednak problemu by je pokonać i wygrałam te zawody. Jestem zadowolona - powiedziała Justyna Kowalczyk.

Po raz kolejny w rolę serwismena wcielił się Aleksander Wierietielny. Fakt, że wygrałam podkreśla mistrzostwo trenera w przygotowaniu nart. Nie tylko to, jest jednak na to dowodem. Na kwalifikacje trener przygotowywał także narty dla Nikity Kriukowa, czyli mistrza olimpijskiego w sprincie z Vancouver i wygrał on kwalifikacje z przewagą 30 sekund nad rywalami. W finale postanowił już nie korzystać z tych nart. Wybrał inne, bo chciał biec bezkrokiem, odpychając się tylko rękami, no i skończył dopiero na trzeciej pozycji - relacjonowała nasza rodaczka.

www.jutyna-kowalczyk.pl