W październiku rozpoczęła się modernizacja stadionu piłkarsko- żużlowego na Skałce w Świętochłowicach. Remont potrwać miał do 2020 roku. Teraz prace wstrzymano. Taką decyzję podjął nowy prezydent miasta zwracając uwagę na uchybienia w umowie z wykonawcą remontu, a także na brak pieniędzy na inwestycję.

Remont stadionu zapowiadany był już od lat. W październiku były prezydent Świętochłowic Dawid Kostempski podpisał umowę z wykonawcą i w tym samym miesiącu ruszyły prace. Teraz zostały one jednak wstrzymane. Powodem takiej decyzji - jak mówi Daniel Beger prezydent Świętochłowic - są uchybienia w umowie.

Wstrzymanie prac jest konieczne ze względu na uchybienia, jakie występują po obu stronach umowy, które skutkują działaniem na szkodę gminy Świętochłowice - zaznacza prezydent Świętochłowic.

Dodatkowo okazuje się, że miasto nie ma zabezpieczonych funduszy na realizację inwestycji - a złożony wniosek o dotację - przepadł w Ministerstwie Sportu.

O braku pieniędzy ze strony miasta Świętochłowice mówiłem od wielu miesięcy. Apelowałem do poprzedniego prezydenta, by nie podpisywał umowy "na kolanie", nie mając gwarancji, że miasto będzie mogło sfinansować inwestycję - zaznacza prezydent Daniel Beger.

Wstrzymane prace i co dalej?

W ciągu kilku najbliższych dni miasto chce zawrzeć porozumienie z wykonawcą inwestycji firmą Mostostal Zabrze na mocy którego, żadna ze stron nie będzie musiała płacić kar umownych. Następnie władze miasta chcą usiąść do ponownych rozmów z władzami klubu piłkarskiego Śląsk Świętochłowice, a także z przedstawicielami drużyny żużlowej śląska. Wstrzymanie prac nie zaskoczyło korzystających z obiektu, ale radości w środowisku żużlowym Świętochłowic nie ma.

Z tego powodu jest nam na pewno przykro jak zarządowi MS Śląsk. Byliśmy na to jednak przygotowani. Wiedzieliśmy, że nawet gdyby ten remont trwał dalej to musielibyśmy korzystać z obcych obiektów. Musielibyśmy jeździć do Opola, do Rybnika, Częstochowy czy do jakiś innych ośrodków żużlowych. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że na ten moment nie mamy jak gdyby określonej perspektywy kiedy to wszystko się zakończy i z jakim skutkiem - mówi w rozmowie z reporterem RMF FM Grzegorz Gabor prezes MS ŚLĄSK.

Zespół piłkarski Śląska ma gdzie rozgrywać swoje spotkania. Z powodu remontu przeprowadził się na stadion w dzielnicy Lipiny. Jednak żużlowcy muszą korzystać z gościnności innych klubów. Tak jak określa to prezes Śląska, nie będzie jednak to trwało wiecznie.

Wiele wskazuje na to, że po raz kolejny trzeba będzie zmienić projekt przebudowy stadionu. Miasta może być nie stać na wydanie 39 milionów złotych na remont (na tyle opiewała obecna umowa). Wszystko okaże się jednak po konsultacjach z klubami.

Drużyny: piłkarska i żużlowa chcą szybko porozumieć się z miastem, tak by teren budowy na stadionie zabezpieczono, a kluby mogły wrócić do treningów na popularnej Skałce. Pewne wydaje się jednak jedno, że na zapowiadany od lat wielki powrót czarnego sportu do Świętochłowic, trzeba będzie poczekać jeszcze dłużej niż planowano. 

(ug)