Polscy szczypiorniści zagrają dziś na wyjeździe z Holandią w eliminacjach mistrzostw Europy. Jeśli przynajmniej zremisują - wywalczą awans do turnieju finałowego, którego gospodarzem w styczniu 2014 roku będzie Dania. Początek meczu w Almere o 19:30.

Zobacz również:

  • ​Polska pokonała w Elblągu Szwecję 32:31 w rewanżowym meczu play off eliminacji mistrzostw świata 2013 piłkarek ręcznych i awansowała do turnieju finałowego. W pierwszym spotkaniu w Oerebro biało-czerwone zwyciężyły 26:23. Po sześciu latach przerwy polskie piłkarki ręczne ponownie wystąpią w finałach mistrzostw świata. W grudniu gospodarzami mundialu będzie Serbia. więcej

Michael Biegler nie mógł zabrać do Holandii optymalnego składu. Kłopoty ze zdrowiem ma duet z Vive Kielce - Michał Jurecki i Krzysztof Lijewski. Podobne problemy ma grający w Niemczech Bartłomiej Jaszka. W przypadku całej trójki trener postanowił, że nie ma sensu ryzykować, że urazy się pogłębią. I trudno się temu dziwić. Do awansu na mistrzostwa Europy potrzebujemy już tylko jednego punktu, a na jego zdobycie mamy aż dwa mecze. Po dzisiejszej potyczce z Holandią w niedzielę na zakończenie eliminacji zagramy w Zielonej Górze z Ukrainą (na ten mecz gotowy ma być Jaszka).

Polacy chcą jednak już dziś przypieczętować awans, by w niedzielę wspólnie bawić się z kibicami. O wygraną w Almere może jednak nie być łatwo. Holendrzy na własnym parkiecie potrafią być groźni. U nas było to widowisko, w którym od początku prowadziliśmy. Teraz oglądaliśmy mecz Holendrów ze Szwecją. Przegrali u siebie tylko dwoma bramkami. Widać, że grają bardzo twardo w obronie, na dużo sobie pozwalają. Jeśli złapią ten swój flow, mogą być trudni do pokonania - oceniał przed wylotem na mecz bramkarz Sławomir Szmal.

Trener Biegler postawi dziś zapewne na zawodników, którzy grali ostatnio w kadrze i swoich klubach nieco mniej. Powinni zagrać Karol Bielecki, Mariusz Jurkiewicz czy Bartosz Jurecki. Jesteśmy profesjonalistami - nie jedziemy po jeden punkt, ale po dwa. Nie chcemy zadowolić się tylko awansem. Zależy nam na zwycięstwie. Będziemy też czekać na potknięcie Szwecji, bo chcemy wygrać grupę - zapewnia ten ostatni.

W holenderskim zespole nie ma gwiazd, które fanów piłki ręcznej rzucałyby na kolana. Kilku zawodników gra w średniakach niemieckiej Bundesligi. Wyróżnia się Bobby Schagen, który został królem strzelców 2. Bundesligi.

"Pomarańczowi" tracą na razie w naszej grupie najwięcej bramek: w czterech meczach - aż 117. Dla porównania najlepsza w tym elemencie Polska po stronie strat zapisała w czterech spotkaniach 88 goli.