Janusz Kupcewicz, uznawany za jednego z najlepszych rozgrywających w historii reprezentacji Polski, nie żyje. To jego bramka zdobyta 40 lat temu na stadionie w Alicante pozwoliła nam pokonać Francję 3:2 w meczu o brązowy medal mistrzostw świata. Informację o śmierci wybitnego sportowca przekazał Zbigniew Boniek, były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

"Dostałem wiadomość o śmierci Janusza Kupcewicza. Jednego z najlepszych polskich rozgrywających. Kilka dni temu razem obchodziliśmy 40 lecie medalu MŚ w Hiszpanii. Niesamowite. R.I.P." - napisał w mediach społecznościowych Zbigniew Boniek. 

"Smutne to. Kilka dni wcześniej wspólne zdjęcia, wspomnienia, ploteczki. Takie ciosy trudno znieś, przede wszystkim dla najbliższych. Szczere kondolencje dla Rodziny. Ps. Trzecia i decydująca bramka w Alicante na zawsze zostanie w pamięci" - dodał były szef PZPN-u w kolejnym wpisie. 

Janusz Kupcewicz był wychowankiem Stomilu Olsztyn, a seniorską karierę rozpoczynał w Arce Gdynia. Dwa lata temu w głosowaniu wybrano go najlepszym piłkarzem w 90-letniej historii tego klubu. Później Kupcewicz bronił barw Lecha Poznań, francuskiego Saint Etienne, greckiego AE Larisa, Lechii Gdańsk oraz tureckiego Adanasporu. Z Arką wywalczył Puchar Polski, a z Lechem mistrzostwo.

W reprezentacji Polski zadebiutował w 1976 roku. Pojechał na Mundial w 1978, ale był tylko rezerwowym. Cztery lata później na hiszpańskich boiskach był już ważnym zawodnikiem drużyny prowadzonej przez Antoniego Piechniczka. W meczu o brązowy medal przeciwko Francji strzelił decydującą bramkę. Biało-czerwoni wygrali spotkanie 3:2 i stanęli na podium mistrzostw świata. Za kilka dni minie dokładnie 40 lat od tamtego pamiętnego meczu. Kupcewicz uderzył z rzutu wolnego. To było płaskie uderzenie z ostrego kąta w krótki róg bramki. 

Ten strzał zapisał się w historii polskiego futbolu. Od tamtego czasu czekamy, by biało-czerwoni wrócili do światowej czołówki. Bilans Kupcewicza w reprezentacji zamknął się na 20 występach i 5 zdobytych bramkach.