Robert Lewandowski zdobył dwie bramki dla Bayernu Monachium w meczu niemieckiej ekstraklasy piłkarskiej z Borussią Dortmund (5:0). Były to jego trafienia numer 200 i 201 w tych rozgrywkach. W historii Bundesligi więcej goli strzeliło tylko czterech zawodników.

Liderem klasyfikacji wszech czasów jest Gerd Mueller, który uzyskał 365 bramek. Kolejne miejsca zajmują inni Niemcy: Klaus Fischer - 268, Jupp Heynckes - 220 i Manfred Burgsmueller - 213. Lewandowski jest najskuteczniejszym zagranicznym piłkarzem w historii Bundesligi.

Polscy piłkarze najlepszych niemieckich zespołów znaleźli się w podstawowych składach. Powracający do gry po długiej przerwie spowodowanej kontuzją "Piszczu" zmieniony został w 69. minucie.

Przed meczem teoretycznie faworytem był Bayern, bo gra u siebie, ale to Borussia otwierała tabelę z 63 punktami na koncie, a monachijczycy mieli  o dwa mniej. Bawarczycy wiedzieli, że jeśli przegrają, ich szanse na obronę tytułu poważnie stopnieją. Po tym spotkaniu pozostanie jeszcze sześć kolejek, w których musieliby odrobić aż sześć punktów (pięć nie wystarczyłoby, bo pierwszy mecz z BVB przegrali 2-3).

Borussia szybko pokazała, jak potrafi być groźna. W 6. minucie akcję rozprowadził Marco Reus, wycofał piłkę przed bramkę, a Mahmoud Dahoud trafił w słupek. Cztery minuty później Bayern wykonywał rzut rożny i Hummelsowi udało się to, czego tak bliski był na początku spotkania - po wrzutce Thiago celnie główkował i dał gospodarzom prowadzenie.

W 17. minucie Lewandowski odebrał piłkę Zagadou, przerzucił ją nad wybiegającym z bramki Romanem Buerki, a potem strzelił w akrobatyczny sposób, a futbolówka trafiła w słupek i wpadła do siatki. To 200. gol "Lewego" w Bundeslidze i 14. w niemieckim klasyku. Polak zrównał się w tej klasyfikacji z legendarnym Gerdem Muellerem.

Lewandowski rozgrywał bardzo dobry mecz i Zagadou kompletnie sobie z nim nie radził. W 40. minucie musiał ratować się faulem taktycznym, żeby Polak nie znalazł się w sytuacji sam na sam. Sędzia ukarał piłkarza BVB żółtą kartką, a Bayern tak rozegrał rzut wolny, że Javi Martinez podwyższył na 3-0 po asyście "Lewego".

Borussia była rozbita i jeszcze przed przerwą straciła czwartego gola - dośrodkował Mueller, a główkował Serge Gnabry.

Dwie minuty przed końcem meczu Lewandowski wyprzedził Gerda Muellera na liście najlepszych strzelców Der Klassiker. Polak z bliska trafił do bramki po podaniu Gnabry'ego. 

Żółte kartki

W 70. minucie żółtymi kartkami ukarali zostali Lewandowski i Thomas Delaney. Piłkarz BVB nie mógł znaleźć sposobu na Polaka, więc chwycił go za nadgarstek i nie mu pozwolił ruszyć z akcją. "Lewy" odreagował odpychając rywala i sędzia ostudził emocje karząc ich kartkami. Następne brzydkie faule na Lewandowskim w ciągu zaledwie kilku minut Marco Reusa i Axela Witsela mogły sugerować, że rywale chcą sprowokować polskiego snajpera, aby wyleciał z boiska z czerwoną kartką i w ten sposób osłabić Bayern w kolejnych meczach. Sędzia był jednak bardzo wyrozumiały dla obu gwiazd Dortmundu i żadnego z nich nie ukarał kartką.