55 tysięcy złotych stracił czterdziestolatek z powiatu nowotarskiego. Mężczyzna miał nadzieję na duży i szybki zysk po zainwestowaniu w akcje polskiego koncernu paliwowo-energetycznego, a został oszukany metodą "na zdalny pulpit".

W mediach społecznościowych mężczyzna trafił na reklamę inwestycji w akcje. Wypełnił formularz rejestracyjny na "platformie zakupowej", wpisując swój adres mailowy i numer telefonu. Mailem otrzymał kolejne wiadomości. W jednej z nich znajdowały się dane do logowania i nazwa serwera. 

Po dwóch dniach na podany przez 40-latka numer zadzwonił mężczyzna, który poinstruował go, jak zalogować się do konta pozwalającego na zakup akcji. Następnego dnia inna osoba poleciła mu zainstalowanie na telefonie aplikacji  "AnyDesk" i wykonanie przelewu 890 złotych. Inwestor  niczego nie podejrzewając wykonywał wszystkie polecenia zgodnie ze wskazówkami rozmówców - relacjonuje rzeczniczka nowotarskiej policji podkom. Dorota Garbacz.

Niestety po kolejnej rozmowie i logowaniu mężczyzna stracił kontrolę nad swoim telefonem: nie mógł wykonać żadnej czynności, a powiadomienia, które przychodziły z banku znikały, aż dostał informację, że jego rachunek bankowy został zablokowany.

40-latek skontaktował się ze swoim bankiem i dowiedział się, że ktoś zaciągnął kredyt na kwotę ponad 13 tys. dolarów amerykańskich, po czym przelał wszystkie pieniądze na zagraniczny rachunek bankowy.

Mieszkaniec powiatu nowotarskiego stracił ponad 55 tysięcy złotych i powiadomił policję. Okazało się, że przy pomocy zdalnego pulpitu "AnyDesk" przestępcy przejęli całkowitą kontrolę nad kontem swojej ofiary.

Opracowanie: